MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna. Stal Rzeszów bezbramkowo zremisowała z Widzewem Łódź w meczu 24. kolejki 2 ligi

Miłosz Bieniaszewski
Krzysztof Łokaj
W hicie 24. kolejki, w którym Stal Rzeszów grała z Widzewem Łódź nie było bramek. Lepsze wrażenie sprawiali rzeszowianie, ale w końcówce to łodzianie mieli swoje szanse. Wychodzi więc na to, że remis jest rozstrzygnięciem sprawiedliwym.

Na to spotkanie po biało-niebieskiej stronie Rzeszowa czekali wszyscy. Niestety, z powodu epidemii musiał się odbyć bez udziału publiczności. O jakość widowiska musieli więc zadbać jedynie piłkarze. O to można było być spokojnym, bo zarówno Stal Rzeszów, jak i Widzew Łódź prezentują ofensywny futbol, a więc każdy ostrzył sobie apetyt na to starcie.

Pewnym było, że gracze Widzewa Łódź przyjadą do Rzeszowa bardzo podrażnieni, bo swój pierwszy mecz po przerwie sensacyjnie przegrali na własnym stadionie ze Skrą Częstochowa. Zdecydowanie inne nastroje panowały w Stali Rzeszów, bo ta efektownie ograła na wyjeździe Elanę Toruń.

I trenerzy Krzysztof Łętocha i Marcin Wołowiec postawili dokładnie na taką samą jedenastkę, która tak dobrze spisała się w środę.

Jakie można było mieć obawy związane z tym meczem? Jesienią Widzew również przegrał ze Skrą, a kilka dni później rozegrał swoje najlepsze spotkanie i wygrał ze Stalą 3:1. Podobno jednak nic dwa razy się nie zdarza...

Widzew zaczął to spotkanie mocno naładowany, a Stal, podobnie jak w Toruniu, trochę cofnięta.

To gospodarze jednak pierwsi stworzyli sobie sytuację bramkową. Na prawej stronie Robert Trznadel wypuścił Damiana Michalika, a ten wyłożył idealnie futbolówkę Wojciechowi Reimanowi na czternasty metr. Kapitan rzeszowian uderzył mocno, ale piłka po rykoszecie wyszła jedynie na rzut rożny.

Relacja z meczu Stal Rzeszów - Widzew Łódź.

Stal Rzeszów zremisowała z Widzewem Łódź 0:0 [ZDJĘCIA]

Niebawem Reiman ponownie sprawdził Wojciecha Pawłowskiego. Tym razem uderzał z 25 metrów, ale bramkarz Widzewa sparował piłkę na róg.

W 24. minucie groźniej zaatakowali przyjezdni. W pole karne dośrodkował Mateusz Możdżeń, a główkował Daniel Tanżyna, ale na szczęście dla rzeszowian nad bramką. To było jednak ostrzeżenie, że na Widzew, nawet może nie będący w rewelacyjnej formiej, trzeba cały czas uważać.

Kilka minut później z dystansu próbował Michalik, ale znów na posterunku był Pawłowski.

Z czasem tempo gry trochę spadło i więcej było gry w środku pola. Widać było również, że obie drużyny mają do siebie spory respekt i nikt nie chciał zaatakować na hurra.

Do przerwy mieliśmy remis, a większy niedosyt mogli czuć rzeszowianie. Prezentowali się bowiem lepiej, częściej operowali futbolówką i długimi momentami wyglądało to naprawdę ciekawie. W obronie natomiast gospodarze grali bardzo konsekwentnie i większość akcji łodzian była rozbijana już w zarodku. Kapitalnie spisywał się Marcel Kotwica, który ciężko pracował w defensywie, a do tego kilka razy błysnął w ofensywie.

W przerwie w Stali doszło do zmiany i na boisku zobaczyliśmy Wiktora Kłosa, który dotychczas za każdym razem coś wnosił do gry rzeszowian. I w 53. minucie mógł się pokusić o gola. Ładnie "zawinął" rywala i dobrze przymierzył, ale piłka przeleciała tuż nad bramką.

Widzew natomiast cały czas grał w zbyt jednostajnym tempie, i miał wielkie problemy, aby wypracować jakąkolwiek sytuację. Inna rzecz, że gospodarze mądrze się przesuwali i nie zostawiali rywalom za wiele miejsca na boisku. Do tego wzorowa była asekuracja w zespole Łętochy i Wołowca.

Druga część meczu długimi fragmentami to były piłkarskie szachy, ale im bliżej końca spotkania, tym częściej znów atakować zaczęła Stal.

W 81. minucie z prawej strony w pole karne wpadł Reiman, zagrywał wzdłuż bramki, ale dobrze spisał się Pawłowski.

Widzew wyglądał na zespół, który jest zadowolony z podziału punktów, ale w 84. minucie mógł prowadzić. Przed szansą stanął bowiem Łukasz Turzyniecki, ale z jego strzałem poradził sobie Wiktor Kaczorowski, a dobitka była już mocno niecelna.

W 90. minucie groźnie główkował jeszcze Tanżyna, ale futbolówka minęła bramkę Stali.

Chwilę później Kaczorowski wygrał natomiast pojedynek z Rafałem Wolsztyńskim, a niebawem arbiter zakończył spotkanie.

Stal Rzeszów – Widzew Łódź 0:0

Stal: Kaczorowski 8 – Trznadel 7, Kostkowski 8, Góra 8, Głowacki 7 – Michalik 7, Kotwica 9, Szeliga 7 (76 Mozler ż), Reiman 7, Plewka 5 (46 Kłos ż 7) – Pieczara 6 (68 Goncerz). Trenerzy Krzysztof Łętocha i Marcin Wołowiec.

Widzew: Pawłowski – Kosakiewicz ż, Tanżyna, Wołąkiewicz, Kordas – Ojamaa (83 Turzyniecki), Gąsior, Możdżeń, Radwański ż (70 Wolsztyński), Gutowski (90+2 Prochownik) – Robak. Trener Marcin Kaczmarek.

Sędziował Szrek (Kielce). Mecz bez udziału kibiców.

Relacja z meczu Stal Rzeszów - Widzew Łódź.

Stal Rzeszów zremisowała z Widzewem Łódź 0:0 [ZDJĘCIA]

Zobacz: Michał Wlaźlik, dyrektor sportowy Stali Rzeszów: Na meczu z Widzewem mogliśmy zarobić ponad 100 tysięcy złotych [STADION]

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24