Piotr Maciąg, prezes Asseco Resovii: Mamy ambicje, aby w Polsce i Europie walczyć o czołowe pozycje

Prezes Asseco Resovii wreszcie szczęśliwy. Jest ten upragniony medal?...
Tak, sezon trzeba ocenić jako bardzo dobry. Dziękuję zawodnikom, sztabowi, sponsorom. Dziękuję naszym wspaniałym kibicom, byli niesamowici i to oni pomogli nam wyciągnąć we wtorkowym meczu z Wartą tego trzeciego seta. Wszyscy włożyliśmy wiele pracy w to, aby na końcu sezonu cieszyć się z medalu. Naprawdę jesteśmy bardzo szczęśliwi. Jestem dumny ze wszystkich chłopaków i całej naszej drużyny. Mieliśmy problemy zdrowotne, ale nikt się nie poddał, każdy próbował i walczył do końca. Każdy dał z siebie wszystko. Zagrał na maksa.

Będzie, już jest powrót Asseco Resovii do Ligi Mistrzów...
Gra w Lidze Mistrzów to dla klubu i dla Rzeszowa bardzo ważna sprawa. Nie muszę chyba tego szerzej komentować.

Wtorkowy, piąty mecz z Wartą był dla kilku zawodników pożegnalnym występem w Asseco Resovii; walczyli jednak na całego. Co pan im powie?
Przede wszystkim bardzo im dziękuje. Odchodzą od nas świetni zawodnicy, ale też fantastyczni ludzie. To była naprawdę super grupa. Wszyscy wspierali się w trudnych momentach. Myślę, że właśnie to było kluczem do tego, żeby sięgnąć po sukces, jakim jest zdobycie brązowego medalu i gra w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie.

Zapytam więc, jaka będzie ta nowa drużyna Asseco Resovii?
Wkrótce będziemy oficjalnie żegnać siatkarzy, którzy odchodzą i anonsować tych, którzy do nas przychodzą. Podążamy dalej drogą zmian ewolucyjnych. Cieszy progres. Pamiętamy, że 3 lata temu byliśmy na miejscu trzynastym, potem były dwie piąte lokaty. Teraz jest medal. Czasem trzeba zrobić krok do tyłu, czasem jest trudniej, ale ważne, że idziemy dobrą drogą. Naszą ambicją jest, aby w Polsce i w Europie walczyć o czołowe pozycje.

Wobec tego ta nowa Asseco Resovia musi być mocna...
Będzie to drużyna gotowa, aby rywalizować ze wszystkimi zespołami w Europie. Oczywiście, nikt nie zagwarantuje sukcesu, czy wygrywania, ale z optymizmem patrzę w przyszłość. Teraz jest moment, aby pochwalić sztab, zawodników, kibiców, osoby pracujące w biurze, bo zrobili coś wspaniałego.