MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Pindak, piłkarz JKS-u Jarosław: Ta runda będzie wyzwaniem zarówno dla drużyny jak i dla mnie

Daniel Sałek
- Chciałbym, żeby nasi kibice mogli wejść na stadion w Przemyślu. Gra przy takim dopingu to świetna sprawa – mówi Piotr Pindak, zawodnik Jarosławskiego Klubu Sportowego.

Latem miałeś dołączyć do Sokoła Sieniawa, lecz wtedy jeszcze trenerem był Dariusz Majcher. Co usłyszałeś od trenera?
To było dziwne. Mieliśmy dwie rozmowy w autobusie po sparingu z rezerwami Korony Kielce. Na początku wystawił mi "laurkę", mówiąc wiele miłych słów. W zasadzie dał mi jedną ważną uwagę taktyczną, że jako 8/10 powinienem częściej wbiegać za plecy obrońców ale to kwestia kilku treningów i złapię ten nawyk. Później podczas drugiej rozmowy powiedział mi, że będę potrzebował pół roku na wejście do składu i zastanawia się, co ze mną zrobić. Dalsza część historii była taka, że zadzwonił trener Grzegorz Baran, sprawy potoczyły się szybko i dołączyłem do JKS-u.

Dziś z perspektywy czasu nie żałujesz swojego dołączenia do jarosławskiego klubu?
Po pierwszej rozmowie z trenerem Grześkiem, wiedziałem że nie będę żałował. W zasadzie wszystko o czym mi mówił, stało się faktem.

Wspominali, że będą potrzebować kogoś kto potrafi wygrywać pojedynki 1 na 1 i będzie dostarczał piłki w pole karne?
To część z rzeczy, które ode mnie są wymagane. Jest ich dużo więcej. Trener dawał mi na boisku dużo uwag i dużo swobody. Jedną z jego odpraw zapamiętam już chyba do końca życia na temat moich zadań na boisku (uśmiech).

Obecny sezon jest twoim pierwszym na boiskach czwartej ligi. Jak ocenisz ten poziom rozgrywkowy?

Zdziwiło mnie to, że te spotkania są tak wyrównane. Praktycznie poza meczem z Lechią i Skołoszowem, w każdym meczu musieliśmy dać z siebie wiele, by osiągnąć dobry rezultat.

Oglądając Ciebie na boisku, nie było widać, że to „pierwsze kroki” na tym poziomie. Mentalnie i fizycznie od początku wiedziałeś, że dasz sobie radę?

Tak, nie miałem wątpliwości. Gra mi się łatwiej, bo jest więcej ruchu bez piłki, więcej opcji podania. Poza tym trener zachęcał każdego z nas do wiary w swoje umiejętności. Często nam to powtarzał na treningu i podczas meczu. Jeśli piłkarz z takim doświadczeniem, który tyle przeżył w piłce mówi Ci, że masz umiejętności to te nogi same niosą.

Dobrze wszedłeś w szeregi drużyny, nawet etatowy wykonawca stałych fragmentów Sebastian Pawlak, dzieli się z tobą piłką... Dużo trenujecie zagrania z "piłki stojącej"?
W pierwszej połowie sezonu wykonywałem je razem z Sebą, w drugiej trener zmienił koncepcję i chciał mieć kogoś z lewą nogą przez co rzadziej podchodziłem do piłki. Co do porozumienia się z Sebastianem nie było kłopotów, bo on doskonale wie jak to działa i najczęściej decydowaliśmy przed danym stałym fragmentem jak możemy go rozegrać. Praktycznie co trening zostajemy w kilka osób i ćwiczymy stałe fragmenty, więc można powiedzieć, że poświęcamy temu trochę czasu, natomiast bez przesady. Jestem zdania, że lepiej jest przez pięć dni strzelać po 20 razy niż w jeden dzień 100.

Wiara, cierpliwość – to jeden z ważniejszych czynników w piłce nożnej?

Tak, zdecydowanie. Jeśli chce się coś osiągnąć w piłce to musisz wierzyć ze jesteś w stanie to zrobić.

Na jednej stronie grasz z Kamilem Bałą, który także potrafi atakować o czym świadczą jego liczby. Od razu złapaliście wspólny język?

Tak, z Kamilem znamy się od szkoły średniej. Gdy wchodziłem do szatni to on jako pierwszy „zagadał” do mnie dlatego praktycznie już od pierwszego sparingu złapaliśmy wspólne flow i to przełożyło się na wiele akcji i bramek dla drużyny. Mam nadzieję, że wiele takich akcji jeszcze przed nami i Kamil zostanie w Jarosławiu.

Aspekt nad którym musicie szczególnie pracować to praca w defensywie? Według mnie obaj macie więcej atutów do przodu niż do tyłu...

Nie da się ukryć, że wolimy grę do przodu jak każdy ofensywny zawodnik, ale kiedy trzeba uczestniczymy w obronie i wiemy jak się tam zachowywać. Moim zdaniem powinniśmy się skupić na grze do przodu. Ciągle poprawiać wspólne zrozumienie, wymieniać pozycje, dobrze się poruszać po boisku, wbiegać za plecy obrońców i bawić grą.

Okrągłe jubileusze podkarpackich klubów w 2023 roku. Kto świętuje?

10-lecie, 50-lecie, 100-lecie, czyli okrągłe jubileusze podk...

W poprzednim klubie występowałeś w środkowej części boiska, gdzie notowałeś świetne liczby. Na początku był plan, że będziesz grał na „10”?

Tak, trener pokazał mi w jakich częściach boiska chce żebym zagrał i była to głównie 10 po prawej stronie oraz gdyby potrzebował mnie to 8.

Jako zawodnik najbardziej pod skrzydłami trenera Grzegorza Barana rozwinąłeś się pod jakimi względami piłkarskimi?

Na pewno poruszanie się po boisku - dawanie opcji zagrania czy szukanie tego grania i rozumienie gry. Poza tym takie uwagi typowo boiskowe, teoretycznie detale, ale właśnie te detale wiele znaczą w piłce.

Czuć charyzmę i doświadczenie trenera w szatni?

Trener to bardzo pozytywna osoba, ma świetne anegdoty z piłkarskich szatni, świetne poczucie humoru. Daje dużo wskazówek, zarówno tych typowo na boisku jak i w podejściu do treningu. Ma swoje zasady i zawsze jest za drużyną.

Do lidera z Krosna tracicie 5 punktów. Których spotkań najbardziej ci szkoda?

Mi szczególnie dwóch... W meczu z Kolbuszową Dolną najpierw bramkarz sparował dwa moje strzały, które były naprawdę bardzo dobre, a później w 93. minucie straciłem piłkę w dosyć prostej sytuacji, po której Sokół zdobył zwycięskiego gola. To było bardzo gorzkie uczucie, ale tez i duża lekcja. W meczu z Glogovią Głogów Małopolski natomiast brakowało mi naprzemiennie odpowiedniego wyboru lub precyzji w zagraniu. Analizowałem mecz z trenerem Kacprem i znaleźliśmy 12 sytuacji, które albo mogły zakończyć się akcją bramkową albo golem, a które przez w/w czynniki zepsułem. 12 akcji w jednym meczu... Do dziś nie mogę uwierzyć jak mogłem je tak zepsuć. Mieliśmy po meczu też analizę w klubie, na której była większość tych sytuacji. Pamiętam z tej odprawy słowa trenera, które zostały mi w pamięci i które wypisałem na ścianie w pokoju. To motywuje mnie do pracy.

Patrząc na transfery na początku stycznia w waszym klubie można stwierdzić, że gracie tylko o awans?
Gramy o zwycięstwo w każdym meczu, czas pokaże co będzie.

Początek rundy może być kluczowy patrząc na tabelę? Szczególnie derbowe spotkanie z Polonią Przemyśl?
Na pewno istotnym jest dobrze zacząć, natomiast każdy mecz dla nas będzie bardzo ważny. Tak jak już wspominałem w tej lidze prawie każdy mecz jest bardzo wyrównany. Co do meczu z Polonią chciałbym, żeby nasi kibice mogli wejść na stadion. Gra przy takim dopingu to świetna sprawa.

Przepuszczasz że druga runda będzie trudniejsza nie tylko zespołowo lecz też indywidualnie bo Twoje nazwisko już dla wielu w 4 lidze nie jest "no name"...
Myślę, że ta runda będzie wyzwaniem zarówno dla drużyny jak i dla mnie. Chcę być coraz lepszy i dawać radość sobie, drużynie, bliskim, kibicom. Rozpocząłem od końcówki listopada pracę z trenerem od przygotowania. Chcę być przygotowany. Jestem przekonany, że za tę pracę dostanę nagrodę.

Liczby jakie byś chciał wykręcić to...
Double double.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24