MKTG SR - pasek na kartach artykułów

PKO BP Ekstraklasa. Czy wydarzy się cud i PGE Stal Mielec „coś” ugra w Poznaniu? Oby...

Miłosz Bieniaszewski
Miłosz Bieniaszewski
Z jedną drużyną z Poznania PGE Stali Mielec nie poszło, a teraz poprzeczka będzie zawieszona jeszcze wyżej
Z jedną drużyną z Poznania PGE Stali Mielec nie poszło, a teraz poprzeczka będzie zawieszona jeszcze wyżej Materiały prasowe PGE Stali Mielec
Przed PGE Stalą Mielec piekielnie trudne zadanie - drużyna Adama Majewskiego zagra na wyjeździe z Lechem Poznań.

W Mielcu sytuacja robi się coraz bardziej napięta. Wszystko powodują oczywiście ostatnie fatalne wyniki mieleckiej drużyny, która nie wygrała już od ośmiu spotkań. Po ostatniej przegranej z Wartą Poznań zaczęły się nawet pojawiać plotki o zmianie trenera.

- W Polsce, patrząc choćby na przykład byłego selekcjonera, można być zwolnionym nawet osiągając wynik. Nie myślę w ogóle o tym. Koncentruję się tylko i wyłącznie na pracy wraz ze sztabem. Dla nas najważniejszy jest najbliższy mecz - powiedział zapytany właśnie o te plotki Adam Majewski.

Nie da się jednak ukryć, że fatalna passa sprawiła, że przewaga PGE Stali nad strefą spadkową stopniała do zaledwie czterech punktów i zanosi się na ciężką walkę o utrzymanie do końca sezonu. Tym bardziej patrząc na terminarz, jaki ma przed sobą ekipa Adama Majewskiego. Przed nią bowiem starcia z samymi bardzo wymagającymi rywalami, a pierwszym z nich będzie niedzielny mecz z Lechem Poznań.

Paradoks jest taki, że mielczanie, odkąd wrócili do ekstraklasy, z tym rywalem nie przegrali. W poprzednim sezonie u siebie zremisowali, a byli bliscy wygrania. Trzy punkty zaksięgowali za to na wyjeździe, co było wielką niespodzianką, pomimo tego, że wtedy Lech miał zdecydowanie tendencję zniżkową.

W obecnych rozgrywkach „Kolejorz” to już jednak zupełnie inny zespół, który od początku jest mocnym kandydatem do tytułu mistrzowskiego. Przy Solskiego wygrać jednak nie zdołał. Tak, drużyna Macieja Skorży miała wtedy olbrzymią przewagę, wypracowała wiele sytuacji bramkowych, ale skończyło się na bezbramkowym remisie.

Mielczanie teraz na pewno nie pogardziliby takim rozstrzygnięciem, ale ono nie wchodzi w rachubę w przypadku Lecha, który po środowych meczach rozgrywanych awansem jest wiceliderem. „Kolejorz” grał z Górnikiem Łęczna, wygrał 3:0, a sprawę załatwił już w pierwszej połowie. Lech dysponuje bez wątpienia najmocniejszym zespołem w naszej lidze pod względem kadrowym, ale w tej rundzie miewa wahania nastrojów.

Trochę punktów pogubił i nie wszystko ma we własnych rękach. Mający tyle samo punktów Raków Częstochowa ma bowiem lepszy bilans bezpośrednich spotkań i to on jest obecnie liderem. W niedzielę Lech nie może sobie więc pozwolić na jakąkolwiek stratę, bo wtedy o mistrzostwo będzie już niezmiernie trudno.

Mielczan czeka więc odpierania nawałnicy, na jaką trzeba się nastawić.

- Faworytem nie jesteśmy, nie ma co tego ukrywać. Oczywiście musimy pojechać z bardzo dużą wiarą we własne umiejętności, zachować spokój i odciąć się od tego wszystkiego. Musimy też zagrać z bardzo dużą determinacją oraz konsekwentnie i właśnie tak nastawieni jedziemy do Poznania. Ważne będzie też odpowiednie przygotowanie mentalne

- stwierdził Adam Majewski.

Wspomniana determinacja czy odpowiednie podejście mentalne może jednak nie wystarczyć. Zapewne potrzebna będzie także masa szczęścia.

- Patrząc na nasze ostatnie rezultaty dla wielu ludzi pewnie nierealne jest, że zdobędziemy tam choćby punkt, natomiast nie jedziemy tam się położyć, tylko po to, aby powalczyć i jak najbardziej wierzymy, że coś tam ugramy - stwierdził trener PGE Stali.

Oczywiście należy wierzyć, ale trzeba to przyznać otwarcie - jeśli jego drużyna ugra choćby punkt w Poznaniu, to trzeba będzie to rozpatrywać w kategoriach małego cudu. Z drugiej jednak strony w poprzednim sezonie mielczanom też nikt nie dawał najmniejszych szans, a jak się skończyło, już o tym pisaliśmy.

Teraz oczywiście będzie jeszcze trudniej, tym bardziej, że Adam Majewski nie będzie mógł skorzystać z Grzegorza Tomasiewicza, który musi pauzować za żółte kartki.

Mecz w niedzielę o godzinie 12.30.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24