Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKO BP Ekstraklasa. PGE Stal Mielec zremisowała na wyjeździe z Radomiakiem Radom

Miłosz Bieniaszewski
Miłosz Bieniaszewski
Maksymilian Sitek miał świetną okazję na początku drugiej połowy, ale przegrał pojedynek z Filipem Majchrowiczem
Maksymilian Sitek miał świetną okazję na początku drugiej połowy, ale przegrał pojedynek z Filipem Majchrowiczem Krzysztof Kapica
Piłkarze PGE Stali Mielec musieli się zadowolić jednym punktem w meczu 26. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Podopieczni Adama Majewskiego zremisowali z Radomiakiem Radom.

PGE Stal Mielec przystępowała do tego spotkania po czterech meczach bez wygranej. Mimo tego strach o brak utrzymania, przynajmniej na razie, nie zaglądał w oczy mieleckiej drużynie. Przewaga wciąż była bowiem spora, ale nie da się ukryć, że pasowało w końcu solidnie zapunktować, aby rozwiać jakiekolwiek wątpliwości i niepotrzebnie nie wplątać się jeszcze w walkę o zachowanie ligowego bytu.

W Radomiu podopieczni Adama Majewskiego faworytem na pewno nie byli, choć ograli tego rywala jesienią, a do tego Radomiak też wiosną nie zachwyca, bo ugrał tylko jedno oczko więcej od mielczan. To jednak drużynie Dariusza Banasika należało dawać więcej szans, bo ta na własnym boisku doznała tylko jednej porażki. No i mielczanie nigdy dotychczas nie pokonali tego rywala na jego boisku.

Opiekun PGE Stali musiał dokonać pewnych korekt w składzie, bo za kartki pauzował Arkadiusz Kasperkiewicz. W jego miejsce przesunięty został Mateusz Żyro, a tego znów na prawym wahadle zastąpił Albin Granlund. To nie był jednak koniec zmian. W środku pola oglądaliśmy bowiem Mateusza Matrasa, a w defensywie Bożidara Czorbadżijskiego. No i jeszcze do podstawowej jedenastki wskoczył Oskar Zawada. Był w niej także Dominik Steczyk, a to zwiększało szanse na utrzymywanie się przy piłce na połowie rywala.

Widać, że trener Majewski szuka różnych rozwiązań, bo jego drużyna przestała punktować, choć gra wcale najgorsza dotychczas przecież nie była.

I trzeba przyznać, że w Radomiu jego podopieczni bardzo dobrze weszli w mecz. Może jedynie w pierwszych fragmentach dali się trochę zepchnąć do defensywy, ale szybko uporządkowali szyki i w zasadzie wszystko mieli pod kontrolą.

Musieli jednak uważać na szybkie ataki gospodarzy, bo te były groźne, lecz mielczanie zachowywali czujność i w zasadzie dali się zaskoczyć tylko raz, kiedy główkował Maurides, lecz piłka przeleciała nad bramką. Goście nie pozostawali rywalowi dłużni, groźnie strzelał Granlund, a z dystansu ładnie przymierzył Matras. Wynik nie ulegał jednak zmianie.

W końcówce pierwszej odsłony przyjezdni zawędrowali z piekła do nieba. Arbiter tego spotkania najpierw odgwizdał bowiem rzut karny dla miejscowych, dopatrując się faulu Damiana Primela na Luisie Machado, lecz zmienił decyzję po oglądnięciu tej sytuacji.

A dosłownie chwilę później ze swojego premierowego gola dla PGE Stali cieszył się Oskar Zawada, który wykorzystał sytuację sam na sam po kapitalnym podaniu Grzegorza Tomasiewicza.

Równie mocnym akcentem goście mogli rozpocząć drugą odsłonę. W pole karne wpadł bowiem Maksymilian Sitek, ale on przegrał pojedynek oko w oko z Filipem Majchrowiczem.

Sytuacja ta pokazała jednak, że przyjezdni nie zamierzają kurczowo się bronić. W końcu dali się jednak zepchnąć do głębszej defensywy i rósł napór Radomiaka. Wielkiego pomysłu w tym jednak nie było widać. Ot, szły kolejne wrzutki w pole karne, ale w powietrzu rządzili gracze PGE Stali.

Raz jednak błąd popełnił Primel, piłka wypadła mu z rąk i powali na murawę Karola Angielskiego, a sędzia wskazał na wapno. Tym razem decyzji już nie zmienił i mieliśmy remis.

Po tym wszystko w grze mieleckiego zespołu się posypało i drużyna Adama Majewskiego wyglądała na taką, która chce, aby ten mecz już się zakończył. Gra już do końca toczyła się tylko i wyłącznie na połowie przyjezdnych, ale ci dotrwali do końcowego gwizdka i ugrali jeden punkt, który też trzeba cenić.

Radomiak Radom - PGE Stal Mielec 1:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Zawada 44, 1:1 Angielski 76-karny.

Radomiak: Majchrowicz – Jakubik (22 Matos), Silva, Cichocki, Abramowicz – Abraham (77 Radecki), Łukasik (55 Angielski), Luizao, Nascimento, Machado – Maurides (77 Rondon). Trener Dariusz Banasik.

PGE Stal: Primel ż – Żyro ż, Czorbadżijski, Flis – Granlund, Matras, Tomasiewicz (90+3 Wawszczyk), Getinger ż – Sitek ż (76 Kłos), Zawada ż, Steczyk (86 Urbańczyk). Trener Adam Majewski.

Sędziował Musiał (Kraków).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24