Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Planują niedziele bez zakupów

Jakub Hap
Polska Press
W dziewięciu krajach Unii Europejskiej sklepy w niedziele i święta są zamknięte. Tak ma być i u nas - projekt ustawy jest już gotowy. Co myślą o tym właściciele i pracownicy jasielskich sklepów?

Jak bumerang wraca sprawa zakazu handlu w niedzielę. Choć do tej pory szumnej idei nie udało się zrealizować, nowy rząd na pomysł zamknięcia w tym dniu centrów handlowych oraz dużych sklepów może spojrzeć przychylnym okiem.

Zgodnie z projektem obywatelskiej ustawy, zdelegalizowany miałby zostać nie tylko handel w niedzielę, ale i we wszystkie święta - włącznie z Wielką Sobotą i wigilią Świąt Bożego Narodzenia. Zakazem nie byłyby za to objęte niedziele wypadające przedświętami (tzw. niedziele handlowe), oraz te, gdy rozpoczynają się sezonowe wyprzedaże.

Spod działania ustawy miałyby być wyłączone małe sklepy prowadzone przez właścicieli i członków ich rodzin, liczące nie więcej niż 50 metrów kwadratowych powierzchni, piekarnie, stacje benzynowe do 300 metrów kwadratowych, sklepy w szpitalach i na lotniskach, kwiaciarnie, czy sklepy z dewocjonaliami.

Optująca za wdrożeniem nowych regulacji „Solidarność” w swych postulatach powołuje się m.in. na to, że kraje starej Unii Europejskiej, nawet te, w których społeczeństwo ma zdecydowanie bardziej liberalne poglądy niż Polacy, w przeważającej większości zamknęły sklepy w niedziele, lub mocno ograniczyły handel w tym dniu. W całej Unii Europejskiej nie ma jednolitych przepisów. Handel w niedzielę jest w różnym stopniu ograniczony m.in. w Niemczech, Francji, Belgii, Austrii i Włoszech. W ubiegłym roku obostrzenia wprowadzono też na Węgrzech. Nie dotyczą one jednak aptek, stacji benzynowych, sklepów mieszczących się na dworcach i lotniskach czy sklepików rodzinnych.

Zdania są podzielonePomysł dotyczący zakazu handlu w niedzielę ma tylu zwolenników, co przeciwników. A co sądzą o nim właściciele oraz pracownicy jasielskich sklepów?

- Jako pracujący w niedzielę, jestem za zakazem handlu w tym dniu. Przeważająca większość osób, które wówczas obsługuję, chodzi po sklepach z nudów, a nie za potrzebą - mówi Karol Rąpała, pracownik pasmanterii. - Kiedyś byłem świadkiem niedzielnej rozmowy dwóch pań. Jedna powiedziała do drugiej: dzisiaj nie kupuj, nie wolno, przyjdziemy w tygodniu. Moim zdaniem, wykazała się mądrą postawą.

Z kolei według Eweliny Goleń, właścicielki sklepu „Prezencik” (będącej w nim zarazem sprzedawcą), całkowity zakaz handlu w niedzielę nie jest dobrym rozwiązaniem. - Ja nie pracuję w tym dniu, mimo to uważam, że właściciele sklepów powinni mieć wybór i to do nich powinna należeć ostateczna decyzja. Ludzie przyzwyczaili się, że sklepy w tym dniu są otwarte, zwłaszcza te spożywcze - twierdzi pani Ewelina.

MPM nie handlujeSpośród działających w naszym powiecie sieciówek z branży spożywczej w niedzielę sprzedaży nie prowadzi jedynie MPM.

- Na początku istnienia sieci nasze sklepy były otwarte siedem dni w tygodniu. Jednak w pewnym momencie pojawiły się sugestie ze strony pracowników, że dobrze by było, jakby niedziele były wolne. Jako że większą część osób zatrudnionych w firmie stanowiły, i zresztą wciąż stanowią, kobiety, postanowiliśmy podjąć próbę wyjścia naprzeciw ich oczekiwaniom. Rozumiejąc, że niedziela to dzień, który chciałyby poświęcić rodzinie, dzieciom. Zaczęliśmy od jednego sklepu, potem stopniowo dochodziły kolejne. Pracownicy bali się, że skutkiem tych działań będzie redukcja zatrudnienia, jednak udało się tego uniknąć - mówi Mirosław Prucnal, współwłaściciel sieci sklepów MPM.

I dodaje, że klienci wykazali akceptację dla inicjatywy. - Zrozumieli powody. Konkurencja również nie rozpętała jakiejś burzy, a tego się obawialiśmy. Odkwietnia 2013 r. żaden sklep sieci MPM nie jest czynny w niedzielę, a obecnie posiadamy 11 sklepów - podkreśla M. Prucnal.

Zdaniem pana Mirosława, pomysł ustawowego zakazu handlu w niedzielę powinien zostać wprowadzony w życie.

- Obserwuję lokalny rynek i uważam, że zyski z handlu niedzielnego są takie sobie, bo zakupy w tym dniu mają zwykle charakter uzupełniający. Oczywiście nie ulega wątpliwości, że wolne niedziele nie są obojętne ekonomicznie, jednak wychodzimy z założenia, że uśmiechy pracowników to też wielka wartość, choć niewyliczalna. Cieszę się, że inne sklepy również ograniczają czas pracy. Są zawody, które muszą być wykonywane w niedzielę, profesja sprzedawcy do nich nie należy. Przeniesienie zakupów na sobotę czy poniedziałek to nie problem - kończy współwłaściciel sieci MPM.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24