Plony będą niższe

Prawie wszystkie rośliny rozwijają się z dwu, trzytygodniowym opóźnieniem. Szczególnie dotyczy to ciepłolubnych, m.in. gruntowych pomidorów, ogórków, papryki oraz owoców. Na wielu plantacjach truskawkowych nie rozpoczął się jeszcze zbiór, podczas gdy w ub. latach była to już połowa sezonu.

Ziemniaki zgniły

Deszcze zniszczyły pola ziemniaczane. Straty są szczególnie dotkliwe dla rolników z zagłębia wczesnych ziemniaków w gm. Radymno i Orły.
- Woda długo stała na polach, zwłaszcza tych pod pagórkami. Zanim zdążyły wyschnąć, zgniła znaczna część bulw ziemniaków - mówi Romuald Sobczak z Radymna.

Rośliny chorują

Z powodu rozmokłej ziemi, rolnicy nie byli w stanie wyjechać ciężkim sprzętem na pola. Nie wykonali na czas oprysków roślin środkami ochronnymi. Ciepło i duża wilgoć sprzyjały rozwojowi pasożytów i chorób roślin.
- Zauważyliśmy bardzo duże porażenie zbóż mączniakiem. Na wielu polach opryski były natychmiast zmywane przez ulewne deszcze. Zboże, zwłaszcza jare, będzie dużo gorszej jakości niż zwykle - ocenia Aleksander Cwynar z Podkarpackiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Boguchwale.

Rzepak obronił się

Duże straty ponieśli rolnicy, którzy nie wykorzystali kilkunastu słonecznych dni na początku czerwca na skoszenie i zwiezienie siana. Nawet jeżeli teraz pogoda się poprawi, siano w tym roku będzie wyjątkowo złej jakości.
Jedyną uprawą w regionie, która dobrze zniosła tegoroczną pogodę, jest rzepak.

Powinni się ubezpieczać

Marian Szeliga z Żurawicy, właściciel 50 - ha gospodarstwa sadowniczego: - Nagłe załamania pogody dla wielu rolników oznaczają spore straty. Np. chodzi o gradobice. Dlatego powinno się wrócić do obowiązkowych ubezpieczeń upraw.