STAL MIELEC - ORGANIKA BUDOWLANI ŁÓDŹ 3:1 (22:25, 25:23, 25:12, 25:19)
STAL MIELEC - ORGANIKA BUDOWLANI ŁÓDŹ 3:1 (22:25, 25:23, 25:12, 25:19)
STAL: D. Wilk 6, Liutikova 2, Pycia 10, Koczorowska 8, Kwiatkowska 21, A. Wilk 16, Durajczyk (libero) oraz Ściurka 7, Bejga.
ORGANIKA: Szymańska 3, Zaroślińska 15, Shelukhina 2, Wojcieska 10, Kosek 14, Teixeira 7, Ciesielska (libero) oraz Bryda, de Paula 4, Echenique.
SĘDZIOWALI: Waldemar Kobienia i Paweł Ignatowicz (Opole), WIDZÓW: 1300; MVP: Anita Kwiatkowska
Na odprawach przedmeczowych Adam Grabowski puszczał siatkarkom film "Cud w Lake Placid". W skrócie to historia o amerykańskich hokeistach, którzy na igrzyskach sensacyjnie ogrywają Związek Radziecki i wygrywają z własnymi słabościami. Najwyraźniej terapia psychologiczna pomogła, bo ciężar gatunkowy spotkania był duży. Nerwy i stres unosił się gęsto z jednej i drugiej strony siatki w trakcie rozgrzewki.
Mielczanki wydawały się bardziej wyluzowane, ale nim się obejrzały przegrywały 2:10. Popełniały mnóstwo własnych błędów, a grająca w ataku Polina Liutikova (zastąpiła kontuzjowaną Magdalenę Sadowską), nie kończyła piłek. Gospodynie zbyt późno złapały właściwy rytm. Stal zaczęła nieźle grać blokiem, zagrywką celowały Sylwia Pycia i Dorota Ściurka.
Na początku II seta po przekątnej zagrała Anita Kwiatkowska (za Liutikovą), a na przyjęciu Dorota Ściurka. Stal od początku nadawała ton grze. Mielczanki efektownie kończyły ataki. Raz za razem punktowała Kwiatkowska. Po zagraniu "Adzi" Wilk było już 18:14. Łodzianki grały do końca (21:21), ale w kluczowych momentach pomyliły się Katazyna Zaroślińska (blok mielczanek) i Luana de Paula (autowa zagrywka).
W następnym secie łodzianki zagrały tak jak Stal na początku meczu - beznadziejnie. Gospodynie wykorzystały to bezlitośnie. Na początku wspaniałą serię na zagrywce miała Agata Wilk. Drugi czas debiutująca w roli trenera Małgorzata Niemczyk wzięła już przy stanie 11:2. Po nim "Adzia" ustrzeliła Teixeirę. W Stali ciężko było znaleźć dobre strony, w ekipie przyjezdnych choć jeden plus. Gdy wróciła na zagrywkę "Adzia" było 21:8 i właściwie po secie.
Czwartą partię Stal też zaczęła z wysokiego C. Niemczyk wzięła czas przy stanie 6:2. Gdy Dorota Wilk zamiast wystawiać zobaczyła lukę w obronie i niczym wytrawny bilardzista umieściła piłkę w narożniku boiska, łodzianki straciły ochotę na grę (8:2). Tradycji stało się zadość i łodzianki wciąż nie mogą wygrać ze Stalą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Lara Gessler udzieliła wywiadu w majtkach! Znów zapomniała spodni? [ZDJĘCIA]
- Tak Węgiel zachowała się po przegranej w "Tańcu"! Jury musiało ją pocieszać
- Pyrkosz nie cierpiał Fitkau-Perepeczko. Cały plan słuchał, jak jej ubliżał
- Projektant załamuje ręce nad Cichopek. Apeluje, by zostawiła modę profesjonalistom