Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podkarpacki tercet szykuje się do play offów

Tomasz Ryzner
Poloniści zamierzają ograć Znicz i awansować do finału play-off.
Poloniści zamierzają ograć Znicz i awansować do finału play-off. Dariusz Delmanowicz
Wygrał jak chciał - tylko tak można podsumować rundę zasadniczą w wykonaniu MOSiR-u. Dominacja krośnian nie była niespodzianką. Za to miejsca na podium Znicza Jarosław i Polonii Przemyśl już tak.

- Dobry skład, dobry wynik - mówi Ryszard Żmuda.

Co racja, to racja. Tarnowski trener dobrze porozdzielał role w swoim II-ligowym dream teamie i poprowadził go do 29 zwycięstw.

- Wygrywaliśmy, ale nikt nie nosił głowy w chmurach, stąd taki bilans - mówi Żmuda.

Krośnianie w I rundzie trafili na AZS Katowice, z którym mają stare rachunki do wyrównania (kilka lat temu Ślązacy w play offach ograli krośnian dowodzonych także przez Żmudę).

- Pewnie, że wolałbym trafić na Unię Tarnów, ale nie ma co narzekać. Szanujemy AZS, ale mamy potencjał pozwalający celować w wynik trzy do zera w I rundzie.

Mecz w Krośnie w sobotę i niedzielę - oba o 18.
Być może dorobek Znicza (24 wygrane) zasługuje na jeszcze większe pochwały, bo osiągnięty został, mimo problemów finansowych.

- Zrobiliśmy świetny wynik w lidze, zdobyliśmy brąz w mistrzostwach Polski juniorów, a przecież skład budowaliśmy za pięć dwunasta i celowaliśmy w środek tabeli - podkreśla Maciej Milan, któremu dziś kończy się kontrakt. - Nie wiem co przyniesie przyszłość. Działacze każą nam czekać na konkrety.

W play-offach Znicz trafi na Polonię, a to oznacza wiele smaczków, choćby taki, że Milan to przemyślanin.

- Spacerku nie będzie. Dlaczego ogramy Polonię? Bo mamy paru doświadczonych graczy, którzy wiedzą, jak grać w play-offach. To inna bajka, presja jest większa, a Artur Mikołajko czy Grzesiek Szczotka umieją sobie z nią radzić. Nasi młodzi gracze tez nie pękną, po mistrzostwach juniorów są zaprawieni w graniu dzień po dniu - podkreśla coach Znicza.

Mecze w Jarosławiu w piątek i sobotę - oba o 18.
Na dokonania w rundzie zasadniczej nie narzeka też Polonia (19 zwycięstw, 3 miejsce).

- W końcówkach przegraliśmy pechowo trzy mecze, ale wygrane i tak nie dałyby drugiego miejsca - mówi Krzysztof Młot, który po raz pierwszy prowadził seniorski zespół. - Myślę, że nie dałem plamy, jestem zadowolony z wyniku.

Polonia ma duże ambicje. Mimo braku finansowej płynności (trener "Niedźwiadków" otrzymał właśnie dwie pensje, za ... listopad i grudzień) drużynie stawia zadanie awansu.

- Działacze zapowiadają uregulowanie części zaległości, premie za awans. Zaległe premie mają wpłynąć na konta koszykarzy w tym tygodniu. Tak czy owak zawodnicy mają motywację do walki, bo awans do finału play-ff to w najgorszym wypadku barażowy turniej i przedłużenie kontraktów do maja.

Polonia jest podbudowana ograniem w sezonie zasadniczym Znicza u siebie i wierzy, że sztukę, choć raz, powtórzy w Jarosławiu.

- Wiemy, jak zatrzymać Mikołajkę czy Płocicę. Marzy nam się wynik 1-1 po weekendzie - mówi Młot. - Mecze rzeczywiście będą miały swoje smaczki. Z Maćkiem Milanem znam się od lat, razem się szkoliliśmy, pracowaliśmy z młodzieżą w Polonii, a teraz po raz pierwszy zmierzymy się w play-offach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24