Liczba pacjentów, którzy trafiają do Podkarpackiego Centrum Onkologii w Rzeszowie systematycznie rośnie. Podobnie jak liczba chorych, dla których jedną z metod leczenia jest radioterapia. Każdego dnia ze sprzętu do napromieniania korzysta ponad 100 pacjentów. W całym procesie leczenia konieczna jest seria naświetleń, składająca się z kilkunastu do nawet kilkudziesięciu seansów.
Szpital przy Szopena w Rzeszowie jeszcze do niedawna dysponował trzema akceleratorami. We wtorek do użytku został oddany czwarty.
- Reprezentuje on najwyższy poziom technologii medycznych. Umożliwia sprawdzenie, w czasie rzeczywistym, ułożenia chorego i jego modyfikację, bez konieczności poruszania pacjentem - słyszymy od personelu placówki.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
Aparat wyposażony jest w stół, który ma sześć stopni ruchomości. Wszystko po to, by chory był napromieniony w sposób precyzyjny i bezpieczny.
Co więcej, specjaliści mogą naświetlać pacjentów według najnowszych technik, co wcześniej było niemożliwe. Mowa o radioterapii stereotaktycznej, czyli metodzie, dzięki której praktycznie dochodzi do natychmiastowej martwicy guza nowotworowego.
- Na obszar guza podaje się kilka frakcji, od 1 do 5, dużych dawek napromieniowania - wyjaśnia lek. med. Zofia Ilnicka, kierownik Kliniki Radioterapii i Klinicznego Zakładu Radioterapii przy Podkarpackim Centrum Onkologii w Rzeszowie.
Dzięki precyzyjnemu naświetlaniu lekarze oszczędzają więcej tkanki zdrowej. Pacjent lepiej znosi leczenie, przez co zwiększa się szansa, że szybciej wróci do zdrowia.
- Metodę radioterapii stereotaktycznej można stosować w leczeniu radykalnym, paliatywnym, czyli u chorych z przerzutami, albo w guzach złośliwych, nienowotworowych
- wymienia doktor Ilnicka.
Dodaje, że nowoczesna metoda jest alternatywą leczenia chirurgicznego u osób starszych. Co więcej, jest to zabieg bezbolesny.
- W piątek pierwszy pacjent zostanie poddany tej metodzie radioterapii - zapowiada kierownik kliniki.
Drugą opcją, która dopiero jest wdrażana, jest system bramkowania oddechem, umożliwiający śledzenie toru oddechowego pacjenta w czasie jego leczenia. Dla przykładu guz płuca w czasie oddychania może przesunąć się nawet o centymetr. Gdy zniknie z pola widzenia, akcelerator automatycznie się wyłączy.
POLECAMY: Podkarpackie Centrum Chorób Płuc w Rzeszowie się rozbudowuje. Chorzy będą się leczyć w warunkach na miarę XXI wieku
Inwestycja w Podkarpackim Centrum Onkologii to nie tylko nowy akcelerator, ale też specjalne pomieszczenie tzw. bunkier. Jego ściany mogą mieć ponad dwa metry grubości.
- Infrastruktura dla akceleratora, która znajduje się w nowej części onkologii, kosztowała 7,5 mln złotych, akcelerator 10 mln złotych. Powierzchnia użytkowa to około 620 metrów kwadratowych - informuje Witold Wiśniewski, dyrektor Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 1 w Rzeszowie.
Szpital otrzymał wsparcie z ministerstwa zdrowia i samorządu województwa podkarpackiego.
Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"