Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podniebni mistrzowie

KRZYSZTOF URBAŃSKI
AUTOR
MIELEC. Tylu samolotów i tak efektownych akrobacji samolotowych i szybowcowych nie było w tej części Polski od lat. Międzynarodowy Festyn Lotniczy udowodnił, że możliwe jest połączenie historii i nowoczesności tak, by przykuć uwagę wielotysięcznej publiczności na dwa dni.

Podczas weekendu przed bramą lotniska można było zobaczyć rejestracje dosłownie z całej Polski. Wielbicieli mocnych wrażeń nie zrażał ani sobotni silny wiatr i deszcz, ani oczekiwanie na miejsce parkingowe. Jak przyznali widzowie, na takie widowisko warto było poczekać. Podczas festynu na niebie zaprezentowało się ponad 50 różnego typu maszyn, w tym około 30 wystartowało jednocześnie tworząc efektowną taflę. Piloci polscy, ukraińscy i litewscy zadziwiali pomysłowością i odwagą. Najwięcej emocji budziła ewolucja polegająca na szybkim zbliżaniu się maszyny do ziemi i nagłym wzbiciu się w górę. Wywoływała ona piski, krzyki i westchnienia rozemocjonowanej widowni. Dużo atrakcji przygotowali spadochroniarze i motolotniarze, którzy nie bali się ryzykownych akrobacji przez dość silnym wietrze. Atrakcje naziemne, czyli wystawa starych i nowych samolotów była okazją do pamiątkowych rodzinnych zdjęć. Nie zabrakło również dobrej muzyki. Na scenie przez cały czas prezentowały się zespoły młodzieżowe, natomiast gwiazdą wieczoru były Czerwone Gitary, które niedzielnym wieczorem zabawiały publiczność. Kiedy się ściemniło wszystkie głowy po raz ostatni podczas festynu uniosły się, do góry. Tym razem na niebie można było oglądać efektowny pokaz fajerwerków. Potem wielbiciele lotnictwa do późna bawili się na dyskotece.
Wojciech Krupa, pilot prowadzący z grupy akrobacyjnej "Żelazny": - Pokazaliśmy najatrakcyjniejsze figury zespołowe, jak pętle, wywroty itp. Zaprezentowaliśmy też to co daje najwięcej radości publiczności: mijanki czy loty lustrzane. Aby to pokazać trzeba jednak kilkanaście lat spędzić za sterami różnych samolotów na bardzo trudnych treningach w grupie.

Zbigniew Pietras, bił rekord świata w nieprzerwanej jeździe na motocyklu: - Zaczęliśmy w sobotę wcześnie rano, jeździliśmy cały czas, 50 godzin, po obwodnicy lotniska bez snu. Co 3 godziny mieliśmy 5-minutową przerwę na tankowanie, a co 6 godzin 20 minutową. Mamy nadzieję, że nasz rekord zostanie wpisany do światowej Księgi Rekordów Guinessa. Jednak procedury są dość żmudne. W najbliższym czasie planujemy motocyklową wyprawę do Rzymu, by spotkać się z Ojcem Świętym.

Edward Gądek z Muzeum Lotnictwa w Krakowie: - Największą atrakcją ekspozycji okazał się Bleriot XI. To replika maszyny z początków ubiegłego wieku zbudowana przez Pawła Zołotowa w latach 50-tych. Samolot ma sprawny silnik, potrafi robić podloty, ale do latania nie został dopuszczony.

Joanna Bator, uczestniczka festynu: - Świetne pokazy - takich jeszcze nie widziałam, dobra organizacja, tysiące atrakcji. Jest mnóstwo samolotów a emocje jeszcze większe niż w zeszłych latach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24