Pogorzelcy z Leska stracili cały dobytek. Czego nie zniszczył ogień, zalała woda. Trwa akcja pomocowa

W akcji udział brało wiele służb i jednostek ratowniczych: JRG Lesko, Ochotnicze Straże Pożarne ze Średniej Wsi, Jankowiec, Łukawicy, Uherzec Mineralnych, Olszanicy, a także Zespół Ratownictwa Medycznego Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego, patrol policji i Pogotowie Energetyczne. Akcja ratownicza trwała 3 godziny. Była bardzo trudna, konieczne było użycie przez strażaków aparatów ochrony dróg oddechowych.

Gdy ratownicy pojawili się na miejscu. pożar był już bardzo rozwinięty. Palił się garaż i budynek mieszkalny. Już pierwszy rzut oka wystarczył, by wiedzieć, że zniszczenia są olbrzymie i straty spowodowane pożarem będą bardzo duże.

Oprócz budynków ogniem objęte były również dwa samochody osobowe.

Przyjaciele pogorzelców postanowili przyjść im z pomocą. Na Pomagam.pl założyli zbiórkę. Jej celem jest uzbieranie kwoty 200 tys. zł. W ciągu dwóch dni ponad 300 osób wpłaciło pieniądze, a zebrana kwota wynosiła ponad 30 tys. zł.

– Garaż i cześć domu zostały spalone, natomiast reszta nie nadaje się do użytku – opisuje sytuację przyjaciółka rodziny. – Ogień i woda zniszczyły wszystko. Moi przyjaciele zostali bez dachu nad głową, z dwójką małych dzieci. Rzeczy osobiste zostały zniszczone podczas akcji ratowania domu. Jest mi bardzo przykro i czuję bezsilność, bo wiem, że sami nie dadzą sobie z tym rady. Dlatego zwracam się do was ludzi o wielkim sercu i proszę w imieniu moim i moich przyjaciół o pomoc, nawet tą najmniejszą, która da szansę na powrót do normalności.

Zbiórka jest prowadzona pod hasłem: "Odbudowa domu po pożarze Lesko":