Polonia bez faworyta

- Polscy zwolennicy republikanów popierają Busha, demokraci głosują na Kerry’ego - mówi Ted Hankiewicz z Filadelfii, od 20 lat w USA. - Obydwaj wiedzą, że mamy zbyt małą siłę, aby się liczyć, dlatego nasze postulaty zbywają ogólnikami.
Polsko-Amerykańska Izba Doradcza wysłała obu kandydatom listę życzeń Polonii.
Bush stwierdził, że nie obiecuje niczego konkretnego. Przypomniał, że USA już wiele zrobiły dla Polski i polityka małych i ostrożnych ustępstw, w razie jego wygranej, będzie kontynuowana. Chodziło mu m.in. o wstępną kontrolę graniczną w Polsce osób wyjeżdżających do USA. Natomiast Kerry najpierw przyrzekł, że chce, aby Polacy mogli wyjeżdżać do Ameryki bez wiz. Obiecał również, że postara się o lepsze kontrakty dla polskich firm w Iraku. Jednak potem pomijał udział Polski w antyirackiej koalicji. Stwierdził nawet, że była to koalicja państw przymuszonych i przekupionych. Kerry bardziej od Busha woli współpracę z silnymi państwami od dogadywania się z mniejszymi krajami "koalicji chętnych".
- Sprawa zniesienia wiz jest istotniejsza w Polsce niż dla Polonii - dodaje Hankiewicz. - Nie wszyscy Polacy w USA chcą ich zniesienia. Wiadomo, że gdyby się tak stało, to napłynie tania siła robocza, która stanie się dla nas konkurencją. Poza tym, to nie prezydent, lecz Kongres decyduje o zniesieniu wiz.