Polscy skoczkowie w Kuusamo na piątym miejscu. Małysz jednak w formie

Polacy w I serii spisali się bardzo dobrze. Daleko skakał Kamil Stoch (133 metry), a jedną z lepszych odległości w serii uzyskał Adam Małysz (141,5 m).

Bardzo dobrze zaprezentował się także Krzysztof Miętus, który zaliczył odległość 127,5 m. Bardzo słabo zaprezentował się Piotr Żyła (106,5 m).

W dość kontrowersyjnych okolicznościach anulowane zostały pierwotne wyniki skoczków z drugiej grupy. Po słabych skokach czołówki organizatorzy podjęli decyzję o powtórzeniu skoków wszystkich 14 zawodników. Szkoda, bo po dobrym skoku Miętusa (133 m) Polacy byli na prowadzeniu.

Ostatecznie na półmetku prowadzili Austriacy przed Niemcami, Norwegami, Finami i Polakami. W najlepszej ósemce znaleźli się także Japończycy, Rosjanie i Szwajcarzy. Ci ostatni awans zawdzięczają przede wszystkim świetnej dyspozycji Simona Ammana, który oddał najdłuższy skok w I serii (144,5 m).

W drugiej serii niespodziewanie słabo skoczył Gregor Schlierenzauer (tylko 112 metrów), jednak jego koledzy odrobili "wpadkę" i ostatecznie zdołali triumfować. Drugie miejsce zajęli Niemcy, a trzeci zakończyli Finowie.
Na uwagę zasługuje bardzo dobra postawa Adama Małysza, który skokiem na 143 metry poprowadził zespół do piątego miejsca. "Orzeł" udowodnił tym samym, że słabszy występ w kwalifikacjach był tylko wypadkiem przy pracy.

Drugi skok udał się także Krzysztofowi Miętusowi (128 m); nieco słabiej wypadli Piotr Żyła (113,5 m) i Kamil Stoch (111).

Najdłuższy skok w II serii oddał ponownie Simon Ammann (145,5). Drugą odległość miał Austriak Wolfgang Loitzl (144,5), a kolejnym co do długości skokiem był skok Małysza.

Już jutro o godz. 15 odbędzie się konkurs indywidualny z udziałem czterech Polaków. Niestety bez Adama Małysza.

KOŃCOWA KOLEJNOŚĆ

1. Austria - 1113,6 pkt
2. Niemcy - 1099,2
3. Finlandia - 1058,0
4. Rosja - 981,4
5. Polska - 978,7
6. Szwajcaria - 961,4
7. Norwegia - 956,9
8. Japonia - 950,2