Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pontony z młodzieżą zniosło na zaporę w Solinie [ZDJĘCIA]

Ewa Gorczyca
Ratownicy Bieszczadzkiego WOPR bezpiecznie sprowadzili do brzegu grupę młodzieży z opiekunami. Wiatr i wysoka fala zniosły ich pontony zbyt blisko zapory.

W okolicy Jeziora Solińskiego wczoraj od rana wiał bardzo silny wiatr. Dyżurujący nad zalewem ratownicy oceniają jego siłę na 5-6 stopni w skali Beauforta. Mimo tego, młodzież z Warszawy, przebywająca na obozie w Polańczyku, zdecydowała się wypłynąć pontonami.

Mieli przeprowadzić zajęcia na wodzie, ale instruktorzy ze względu na silny wiatr zrezygnowali z tego zadania, mieli pływać rekreacyjnie, nie oddalając się zbyt daleko od brzegu.

- Uprzedzaliśmy, że wypływanie na środek jeziora jest ryzykowne - mówi Grzegorz Ostrówka, koordynator BWOPR w bazie centralnej w Polańczyku. - Przestrzegaliśmy żeby nie wypływali poza zatokę.

Na wodę młodzież z instruktorami wypłynęła czterema raftingowymi pontonami. Wszyscy mieli kamizelki ratunkowe. Niestety warunki atmosferyczne okazały się mocniejsze niż załogi. Silny wiatr zaczął ściągać ich w kierunku zapory. Woda wlewała się do pontonów. Jednej załodze udało się zatrzymać na Wyspie Okresowej.

- Fala przy zaporze była wysoka, miała 70-80 centymetrów - mówi Grzegorz Ostrówka. - Gdyby pontony znalazły się zbyt blisko zapory mogło skończyć się dramatem.

W pontonach były 32 osoby, w większości młodzież w wieku 17-18 lat. Instruktorzy wezwali na pomoc woprowców. Wyruszyły dwie jednostki, w tym ciężki kuter Egida. Wszyscy zostali bezpiecznie przetransportowani na brzeg.

Nie była to jedyna akcja, którą wczoraj przeprowadzili ratownicy BWOPR na Jeziorze Solińskim. Po południu doszło do awarii statku wycieczkowego. Jednostka była w trakcie rejsu, znajdowała się na wysokości WZW Jawor.

- Kapitan poinformował nas, że ma awarię napędu, nie jest w stanie płynąć, stracił sterowność. Poprosił nas o pomoc - mówi Grzegorz Ostrówka.

Na statku byli turyści, ok. 40 osób. Nikomu nic się nie stało. Nie było potrzeby ewakuacji. Jednostka została zholowana do macierzystego portu.

- Użyliśmy w tym celu ciężkiego kurta - dodaje Ostrówka.


ZOBACZ TEŻ: Ratownicy Bieszczadzkiego WOPR czuwają przez całą dobę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24