Chcąc dociec przyczyn swojej porażki, Weronika, sekretarka w ważnej firmie w wielkim mieście, bierze urlop i po latach wraca na chwilę do rodzinnej wioski, do nielubianej rodziny. Jan, znajomy i kandydat na kolejnego partnera, wioząc ją swoim autem, twierdzi, że jej sposób myślenia czyni ją ofiarą teorii Freuda lub Junga. Nie satysfakcjonuje jej to. Odrzuca kuszącą ofertę miłosnej przygody na jedną noc.
Na widok rodzinnych stron odżywają w niej wspomnienia. Tylko te związane z ojcem są kojące. Matka - to rana w życiorysie. Bohaterka nie może pogodzić się z tym, że brat, który nieślubne dziecko chciał wymazać ze swojego życia, potem znalazł żonę poprzez kącik matrymonialny w gazecie. Co więcej, trafił na dobrą kobietę, która z powodu swojej zawiedzionej miłości do innego mężczyzny, rzuciła się w jego ramiona. Weronika dostrzega więc, że przypadek nie musi pełnić roli tylko negatywnej. Po latach spotyka w wiosce kolegę z ławy szkolnej - swoją pierwszą miłość. Dopiero teraz ich uczucie znajduje chwilowe spełnienie na leśniej polanie. Weronika postanawia odszukać wzgardzoną przez brata jego pierwszą córkę. Znajduje ją w niedalekim miasteczku jako dziewczynę narkomana, chce matkować bratanicy...
Opowieść, pisana warsztatem realizmu psychologicznego, układa się w splot fatalistycznych okoliczności, łącznie z udziałem duchów dzieciństwa i omdleniem bohaterki na cmentarzu. Nie jest to więc rzecz o kolejnej, polskiej Bridget Jones ani tym bardziej o modnym dzisiaj feminizmie. To z psychologicznym wyczuciem rozrysowany na wielu kartkach portret kobiety wrażliwej, bogatej wewnętrznie, ale niespełnionej. Bo zawierzyła pozorowi - w spokojnie płynącej narracji, wśród potoczystych dialogów, wielokrotnie jest pokazywana podczas kosmetycznych zabiegów wokół twarzy. Makijaż - zewnętrzność stała się dla niej ważniejsza od samej twarzy. Ale w końcu... Nie zdradzajmy jednak nieoczekiwanego zwrotu akcji i finału.
Powieść ta jest odpowiedzią autorki na starą, ale ciągle aktualną diagnozę krytyki literackiej o braku w naszym kraju tzw. literatury środka. Chodzi o prozę, która w przeciwieństwie do tej wysokiej, o wielkich ambicjach artystycznych, omija rafy elitarności i trafia w gusta niewyrafinowanego czytelnika. Inaczej mówiąc, idzie o tzw. literaturę popularną ze znakiem dobrej jakości. Nadal jest jej w naszym kraju mało. Rzeszowska pisarka odpowiedziała na ten postulat całkiem udanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kubicka na ostatniej prostej przed porodem. Takiej jej jeszcze nie widzieliście
- Izabela Trojanowska wywraca oczami na pytanie o wiek. Słusznie się oburzyła?
- Maciej Zakościelny przyznał się do uzależnienia. Wyznał wszystko przed kamerą
- Miliarder Omeny Mensah przebrał się za mandarynkę! Projektant gwiazd ocenia [ZDJĘCIA]