Postrzelona suczka wraca do zdrowia. Policja szuka oprawcy

Stan zdrowia postrzelonej suczki poprawia się. Zaczęła już samodzielnie jeść, ale wciąż poddawana jest leczeniu.

- Jesteśmy dobrej myśli, choć stuprocentowej gwarancji nigdy dać nie można. Frida przeszła poważny kryzys w nocy z soboty na niedzielę, na szczęście jej stan już się ustabilizował - mówi Jakub Kotowicz z przemyskiej lecznicy „Ada”.

W ubiegłym tygodniu konająca suczka została zauważona przez mieszkańców Kosienice w gm. Żurawica. Okazało się, że została postrzelona z myśliwskiej broni palnej. W „Adzie” przeszła operację, która trwała ponad 3 godziny. Zabieg uratował jej życie i tylną łapę, która została poważnie uszkodzona przez postrzał.

- Policja prowadzi intensywne czynności mające na celu ustalenie, kim była osoba strzelająca i jaką jednostką broni się posługiwała. Po ustaleniu personaliów na pewno zostanie zweryfikowana legalność posiadania broni - mówi podkom. Bogusława Sebastianka z Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu.

Sebastianka dodaje, żę zdarzenie z Fridą nie było jedynym w ostatnich dniach związanym ze strzelaniem do zwierzęcia. Kilka dni później ktoś na ul. Stachiewicza w Przemyślu znęcał się nad kotem strzelając do niego prawdopodobnie z broni pneumatycznej. Kot trafił do weterynarza, jest już po zabiegu chirurgicznym i niedługo odbierze go właściciel.