Powodzianie z Tarnobrzega są zakopani w śmieciach

Z każdym dniem śmieci przybywa. W niektórych miejscach osiedla zalegają ogromne góry odpadów, których nikt jeszcze nie usunął.

Do redakcji zatelefonowała mieszkanka ulicy Lądowisko Jana Pawła II w osiedlu Wielowieś i poprosiła o interwencję, bo nikt nie wywozi odpadów.

Smród i brud

- Jeszcze się nie podnieśliśmy po powodzi, a tutaj krajobraz, jak po wojnie - mówi z żalem w głosie nasza Czytelniczka. - Smród i brud, tony śmieci, których nikt nie wywozi.

Dramat pogłębia jeszcze stojąca woda w części Lądowiska Jana Pawła II.

- Mówię wprost, czujemy się tak, jakby on nas zapomniano i nikogo nie obchodzi los mieszkańców tej części Wielowsi. Przecież to wszystko było pod wodą, przez co najmniej miesiąc. Wszystko się rozkłada, gnije i śmierdzi. Niech, ktoś w końcu posprząta te hałdy śmieci - dodaje.

Podobne góry śmieci można spotkać przed wszystkimi domami w Koćmierzowie.

Nie wszędzie możemy dotrzeć

Zapytaliśmy Tadeusza Wiewiórkę, prezesa zarządu ASA Tarnobrzeg, spółki odpowiedzialnej za utrzymanie czystości w mieście oraz wywóz odpadów z terenów, które dotknęła powódź, jak szybko da się usunąć sterty śmieci zalegające w Wielowsi oraz Koćmierzowie.

- Skontrolujemy ten teren - wyjaśnia Tadeusz Wiewiórka. - Przy ulicy Lądowisko Jana Pawła II akcję wywozu odpadów na pewno utrudnia stojąca woda oraz sprzęt strażacki. Nie wszędzie jesteśmy w stanie dotrzeć naszymi wozami.

1,5 tony

Skala wywózki odpadów popowodziowych z osiedli Tarnobrzega, które dotknęła powódź, jest ogromna. Limit 1,5 tony, jaki miała ASA Tarnobrzeg na wywóz tego typu nieczystości na wysypisko w Kozodrzy, wyczerpał się już w połowie czerwca. Wojewoda podkarpacki zwiększył limity odbioru, ale śmieci wciąż nie ubywa.