Poznałem muzyków Deep Purple. Jedno z moich marzeń się spełniło

Udało mi się porozmawiać z Ianem Gillanem, Rogerem Gloverem, Steve'm Morse’em oraz Donem Airey'em. Niestety, Ian Paice nie mógł zjawić się na spotkaniu, ponieważ - jak się dowiedzieliśmy - "coś mu wypadło". O ile się nie przesłyszałem, to ktoś, kto stał na korytarzu obok sali, w której mieliśmy spotkanie, powiedział, że Ian Paice musi skontaktować się z ekipą techniczną w pilnej sprawie, stąd jego nieobecność na spotkaniu.

Muzycy z Deep Purple okazali się bardzo ciepłymi i miłymi osobami. Każdy miał okazję zrobić sobie z nimi zdjęcie oraz poprosić o podpisanie giftów.

W rozmowie ze Steve’em poruszyliśmy temat fabryki PZL-WSK. Steve był w lekkim szoku, że znajdujemy się całkiem niedaleko od naszego WSK. Jak wiemy, Steve jest pasjonatem lotnictwa i dobrze zna temat naszego PZL. Ian Gillan sprawiał wrażenie zmęczonego, ale pewnie dlatego, że niedawno wstał, bo na koncercie później był we wspaniałej formie. Don Airey jako najnowszy nabytek Deep Purple był rozchwytywany na tym spotkaniu, bardzo miły i uprzejmy człowiek.

Najdłużej miałem okazję porozmawiać z Rogerem Gloverem, któremu przekazałem przesyłkę od Pana Jaromira z Nowin. Mimo presji czasu, spotkanie było wielkim przeżyciem, które pozostanie w pamięci do końca życia.