Praca dla niepełnosprawnych z powiatu dębickiego

Zarobią własne pieniądze, staną się bardziej samodzielni i uwierzą, że ich zajęcie ma sens. Ponad 20 niepełnosprawnych mieszkańców pow. dębickiego zaczęło pracę w Zakładzie Aktywizacji Zawodowej.

- Wystarczy dać im wędkę. Oni już jej nie puszczą. Możemy się od nich uczyć pracowitości i wytrwałego dążenia do celu - mówi Paweł Morawczyński, kierownik Warsztatów Terapii Zajęciowej w Dębicy i Bobrowej Woli, który działa w Stowarzyszeniu „Radość”.

Ewenement w skali kraju

To właśnie stowarzyszenie zdobyło pieniądze na uruchomienie ZAZ w Woli Żyrakowskiej. 900 tys. zł z Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w Rzeszowie na remont budynku, 300 tys. zł na wyposażenie i aż 1,5 mln zł unijnych pieniędzy, które gwarantują dobry start zakładu. Sfinansują bowiem dwa pierwsze lata jego działalności.

- Pod tym względem nasz ZAZ to ewenement w skali kraju. Tylko nam udało się otrzymać tak duże wsparcie - podkreśla Morawczyński.

Wsparcie gminy

Zakład jednak prawdopodobnie nie powstałby wcale, albo przynajmniej jeszcze nie teraz, gdyby nie pomocna dłoń gm. Żyraków. Władze mimo że nie brakowało przeciwników tego pomysłu, bezpłatnie oddały stowarzyszeniu budynek po dawnej chlewni.

Zrujnowane pomieszczenia błyskawicznie, bo zaledwie w ciągu trzech miesięcy, wyremontowano i dziś są miejscem pracy 22 niepełnosprawnych mieszkańców pow. dębickiego oraz 8-osobowej kadry pełnosprawnych pracowników.

Będą produkować meble

Czym będą się zajmować?

- Między innymi produkcją mebli i elementów dekoracyjnych do wnętrz. Są dwa działy: stolarski oraz rękodzieła artystycznego – wyjaśnia Morawczyński i z dumą dodaje, że aż 11 osób to podopieczni stowarzyszenia, którzy do tej pory uczęszczali na Warsztaty Terapii Zajęciowej. - Teraz pracują i zarabiają własne pieniądze. ZAZ stał się kolejnym krokiem na drodze do wyjścia z domu i usamodzielnienia się - dodaje Morawczyński.

Nie będę siedzieć w domu

Taki krok wykonała m. in. Maria Niedziela, dla której do tej pory wózek inwalidzki stanowił przeszkodę nie do pokonania, a dziś pracuje w dziale rękodzieła. - Po skończeniu szkoły 2 lata siedziałam w domu. Nie mogłam niczego znaleźć, teraz się udało - nie kryje zadowolenia.