Jolanta Dudek szukając pracy trafiła na ogłoszenie o zbiorze poziomek i truskawek.
- Samotnie wychowuję 6-letnią córkę, każdy grosz się liczy - opowiada kobieta. Do skorzystania z oferty namówiła też matkę.
Bez kropli wody
Na miejscu, plantacja była w Ropczycach, kobiety dowiedziały się od właściciela, że płaci 2,5 zł za koszyczek poziomek i 1 zł za truskawki. Zapewnił im nocleg, o wyżywienie musiały zadbać same.
Jeszcze w tym samym dniu poszły pracować. - Od 16 do 20 zebrałam 7 koszyków poziomek - wylicza Dudek.
Następnego dnia pracowały ponad 6 godzin w słońcu i wysokiej temperaturze.
- Nie miałyśmy nic do picia, skwar był okropny a na polu próżno było szukać butelki z wodą. Nawet nie opamiętam, ile koszyków zebrałam - skarży się kobieta.
- Wody u nas nie brakuje. Mogły sobie nalać z kranu i wziąć w pole, przecież wiedziały, że spędzą tam sporo czasu - ripostuje Władysław Rachwał, właściciel ropczyckiej plantacji.
- Nikomu nie bronimy, aby w razie pragnienia poszedł się napić - dodaje jego żona Barbara Rachwał.
Ciekło z dachu
Tego samego dnia po południu Jolanta Dudek musiała wyjechać do córki. Późnym wieczorem wróciła do Ropczyc. Trzeciego do kobiety i jej matki dołączyła koleżanka z Dubiecka - Magda. Ponieważ była burza, wszystkie pracowały tylko do południa.
- Siedziałyśmy, a woda z dachu lała się nam na głowy - żali się Jolanta Dudek.
Zdaniem właścicieli plantacji, dach jest w jak najlepszym porządku, a kobiety znalazły sobie sposób na spędzanie wolnego czasu.
- Musiałam sprzątnąć mnóstwo butelek po piwie, które wypiła ta pani i jej koleżanka - twierdzi Barbara Rachwał.
W czwartym dniu Jolanta Dudek postanowiła nadrobić zaległości i pracowała od godziny 5 do 11.
- Nikt nie kazał jej iść tak wcześnie w pole. Uparła się, że znajomym nazbiera truskawek - mówi Barbara Rachwał.
Nędzna zapłata
Tego samego dnia Dudek postanowiła zrezygnować.
- Miałam dość spartańskich warunków i zażądałam wypłaty - mówi.
Plantator wyjaśnił, że przez 4 dni zarobiła... 30 zł, ale ponieważ wzięła zaliczkę, to musi mu jeszcze zwrócić 20 zł.
- Nie moja wina, że zamiast zbierać, ta pani ciągle miała jakieś wymówki - twierdzi Rachwał.
Matka Dudek dostała 90 zł. - To jest wyzysk. Nazbierałam znacznie więcej owoców. Pracowałyśmy od rana do wieczora - skarży się Maria Kijanka.
Miałeś podobne doświadczenia z sezonową pracą, ktoś cię oszukał. Podziel się z nami swoimi przeżyciami. Czekamy na wpisy na forum.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat