Pracownicy łańcuckiego Polmosu poprosili księży o pomoc

- Szukamy wsparcia wszędzie, gdzie jest to możliwe. O naszej akcji informujemy na naszym facebookowym profilu. Zdajemy sobie jednak sprawę, że wiele starszych osób nie śledzi na bieżąco wiadomości w Internecie. Wpadliśmy więc na pomysł, żeby dotrzeć do nich z informacją o akcji poprzez rozdawanie ulotek w kościołach. Nie tylko księża z Łańcuta wyrazili na to zgodę, ale też z okolicznych miejscowości - podkreśla Jacek Wielgos, przedstawiciel związków zawodowych. Ulotki są położone przy drzwiach wejściowych do kościołów. Dodatkowo będą też dołączone do gazetki parafialnej, która ukazuje się w Łańcucie. Pracownicy Fabryki Wódek „Polmos Łańcut” apelują w niej o wysyłanie mejli do wszystkich osób, od których zależy ich los.
- W imieniu pracowników Fabryki Wódek „Polmos Łańcut” zwracamy się o pomoc w ratowaniu miejsc pracy i naszej fabryki. Francuscy zarządcy właściciela fabryki w pogoni za dodatkowym zyskiem rozważają przeniesienie produkcji do innych zakładów, a skutkiem tego będzie zlikwidowanie 159 miejsc pracy w Łańcucie i zamknięcie zakładu, który od ponad 250 lat produkuje wyroby alkoholowe. Żeby była jasność, nasza firma jest w dobrej kondycji finansowej, a obecnie pracujemy w systemie trójzmianowym. Decyzja w naszej sprawie zapadnie we Francji na początku przyszłego roku - apelują pracownicy.

Żeby przyłączyć się do akcji, trzeba tylko wysłać mejl. W temacie należy wpisać „Wspieramy Fabrykę Wódek Polmos Łańcut”. Więcej informacji, wraz z adresami mejlowymi oraz proponowaną treścią protestu, można znaleźć na www.facebook.com/PolmosLancut. - Z góry bardzo dziękujemy za wsparcie. My, jako garstka ludzi, dla francuskich zarządców, jak widać, nic nie znaczymy, ale wszyscy razem stanowimy siłę, której już nie należy lekceważyć - podkreślają związkowcy.