Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes Błażowowianki niewpuszczony na spotkanie działaczy "okręgówki"

Tomasz Ryzner
Stanisław Kruczek jest pewien, że działacze podkarpackiego związku potraktowali go wbrew regulaminowi PZPN-u.
Stanisław Kruczek jest pewien, że działacze podkarpackiego związku potraktowali go wbrew regulaminowi PZPN-u. Dariusz Danek
Stanisław Kruczek, nie został dopuszczony do przedsezonowego spotkania działaczy rzeszowskiej klasy okręgowej.

Prezes LKS-u Błażowianka uważa, że postąpiono wbrew regulaminowi Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Działacze spotkali się w rzeszowskiej restauracji "Klubowa". Przewodniczył Kazimierz Greń, prezes podkarpackiego związku. Szef Błażowianki, a także Konfederacji Małych Klubów Piłkarskich (zawieszona przez związek), czuł pismo nosem, ale postanowił spróbować. Próg sali nawet przekroczył, ale tuż za nią natknął się na Kamila Hajduka, szefa komisji gier podokręgu Rzeszów.

- To człowiek, który robił naloty na nasz klub i wlepiał kary - mówi kruczek.

- Poinformowano mnie, że w spotkaniu nie mogę uczestniczyć, bo nasz klub jest zawieszony. Nie chciałem robić cyrku, z nikim się szarpać, ale postąpiono wbrew regulaminowi PZPN-u, obowiązującemu też na Podkarpaciu. Zgodnie z nim wniesienie odwołania, a my to zrobiliśmy w terminie, wstrzymuje wykonanie kary. Panowie w związku tego nie respektują. Twierdzą, że prócz komisji dyscyplinarnej, w prawach członka zawiesił nas też zarząd. Tyle, że zarząd takich uprawnień nie ma.
Kruczek poinformował, że w Łańcucie odbyło się podobne spotkanie działaczy, z którego wyproszono przedstawicieli pozostałych klubów konfederacji: Wenecjanki Lecka i SZiK Woli Rafałowskiej.

- Tak, jak i my, one też nie otrzymały terminarzy na nowy sezon - mówi prezes LKS-u.

- To skandal. Do dziś nie wiemy, za co nas zawieszono. Otrzymane uzasadnienie podpięto pod paragrafy pochodzące ze starego regulaminu, a zawieszano nas, gdy obowiązywał już nowy.

Oba regulaminy przesadnie się nie różnią, ale Kruczek jest zbulwersowany tym, że kluby konfederacji nie otrzymały możliwości obrony.

- Od czasów rzymskich nie dzieje się tak, że bez postawienia zarzutów, możliwości obrony, od razu wlepia się karę - mówi szef Błażowianki.

- Po analizie prawnik nie doszukał się żadnych podstaw do zawieszenia klubu. Tak drastyczną sankcje uzasadniałoby ewentualnie permanentnie zaleganie z opłatami, kompletny bałagan organizacyjny, pobicie kogoś itd. Pan Hajduk powiedział mi otwarcie, że ukarano nas za występowanie przeciw związkowi.
Kruczek, który w ramach konfederacji podnosił głownie temat wysokości opłat związkowych, mówi, że rośnie liczba klubów niezadowolonych z działań rzeszowskiej centrali.

- Działacze informują o nieprawidłowościach, o istnieniu różnych opłat w różnych okręgach.

- Pan Greń zasłania się tym, że PZPN coś mu na rzuca. Tymczasem w podokręgu Krośnieńskim opłaty są niższe. Tam się za juniora płaci złotówkę, u nas 5 złotych. Tam za seniora wypada 5 złotych, u nas 8. Cóż, finanse podkarpackiego związku to tajemnica, a kluby dają się wykorzystywać. Apeluję do prezydenta Tadeusza Ferenca. To trzeba wyjaśnić. Pytam Mieczysława Golbę, wiceprezesa związku, posła, który reprezentuje nasz region, dlaczego piłkarz z Lecki jest inaczej traktowany, niż z Wesołej.

Z Kazimierzem Greniem chcieliśmy także porozmawiać, ale ochroniarz "Klubowej", sympatyczny skądinąd pan, poinformował, że otrzymał zakaz wpuszczania dziennikarzy Nowin na salę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24