Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokurator sprawdza, czy urzędnicy z Kańczugi przyczynili się do cierpienia psa

Janusz Motyka
Jeśli pracownicy samorządów niewłaściwie realizują przepisy o ochronie zwierząt, powinni być pociągani do odpowiedzialności – uważa Halina Derwisz prezes Rzeszowskiego Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt, która wielokrotnie broniła zwierząt przed sądami w naszym regionie.
Jeśli pracownicy samorządów niewłaściwie realizują przepisy o ochronie zwierząt, powinni być pociągani do odpowiedzialności – uważa Halina Derwisz prezes Rzeszowskiego Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt, która wielokrotnie broniła zwierząt przed sądami w naszym regionie. fot. Janusz Motyka
Sprawą skatowanego w Krzeczowicach psa zajmuje się prokuratura w Przeworsku. Bada też, czy urzędnicy z Kańczugi nie popełnili przestępstwa.

Zdaniem stowarzyszenia zajmującego się ochroną zwierząt pracownicy tamtejszego samorządu niewłaściwie opiekowali się rannym kundelkiem i przyczynili do jego cierpienia.

- Samorządy zbyt liberalnie podchodzą do spraw znęcania się nad zwierzętami - uważa Halina Derwisz prezes Rzeszowskiego Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt. Poruszona losem kundla pobitego końcem stycznia przez mieszkańca Krzeczowic, zawiadomiła niedawno Prokuraturę Rejonową w Przeworsku o możliwości popełnienia przestępstwa także przez pracowników samorządowych z Kańczugi.

W zawiadomieniu napisała, że…" odpowiedzialni za opiekę urzędnicy świadomie i z premedytacją pozostawili cierpiące, ranne zwierzę oczekując jego śmierci. Ten stan pozostawienia psa bez pomocy trwał cztery dni, miał istotny wpływ na drastyczne pogorszenie się stanu zdrowia psa co naraziło go na niewyobrażalne cierpienie"…

Pracownicy Urzędu Miasta i Gminy Kańczuga są zbulwersowani doniesieniem o rzekomo popełnionym przez nich przestępstwie. Uważają, że to jakaś absurdalna nagonka na nich. Tłumaczą, że kiedy pobite w Krzeczowicach zwierzę przywieziono do jednego z zakładów komunalnych gminy, to udzielono mu tam wszechstronnej pomocy, z zapewnieniem opieki weterynarza włącznie.

- Ten biedny, skrzywdzony pies ma przecież właściciela, o czym ta pani wie. Co więcej, sprawca który pobił zwierzę jest znany, przyznał się do winy i chce poddać karze. To sprawa dla prokuratora i sądu. Co tu ma do tego urząd i pracownicy samorządowi - denerwuje się Jacek Sołek, burmistrz Miasta i Gminy Kańczuga. Zdaniem burmistrza, podlegli mu pracownicy dopełnili wszystkich obowiązków. - Zrobili co można, żeby pomóc zwierzęciu - ucina burmistrz.

Halina Derwisz która jest odmiennego zdania zamierza dowieść swoich racji. Jako oskarżyciel posiłkowy, będzie - jak zapowiada - domagała się wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24