Prywatyzacja od nowa

Pracownicy Zakładów Mięsnych, którzy utworzyli spółkę pracowniczą "Gryf-Mięs" i sami chcieli sprywatyzować zakłady, sprzeciwiali się sprzedaży pakietu większościowego akcji "Dobrowolskim". Ofertę tych ostatnich za lepszą uznali ministerialni urzędnicy za rządów Jerzego Buzka, a także obecny minister skarbu państwa Wiesław Kaczmarek. Sprzedaży udziałów firmie z Wadowic Górnych sprzeciwiała się część pracowników i posłowie z ziemi dębickiej.
- Dotychczasowa procedura prywatyzacyjna została unieważniona jednak nie możemy podawać powodów - powiedziała Magdalena Nienałtowska z Biura Prasowego Ministerstwa Skarbu w Warszawie. - Powodem było dokładne przeanalizowanie ofert nabycia akcji przez "Gryf-Mięs" i "Dobrowolskich". Okazało się, że obie oferty nie spełniały wszystkich wymagań. W ciągu najbliższych trzech tygodni ministerstwo powinno przeprowadzić inny sposób procedury prywatyzacji.
Rodzina Dobrowolskich nie kryje zaskoczenia decyzją ministerstwa, tym bardziej, że oficjalnie nikt ich o niej nie poinformował. Jej przedstawiciele nie wykluczają jednak, że przystąpią po raz kolejny do walki o prywatyzację Zakładów Mięsnych w Dębicy.
Z decyzji ministerstwa cieszą się pracownicy Zakładów Mięsnych, którzy liczą, że przy ponownym procesie prywatyzacyjnym wybór padnie na ofertę utworzonej przez nich spółki "Gryf -Mięs".