Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed Euro 2012 Polska i Ukraina powinny otwierać nowe przejścia, również piesze

Krzysztof Potaczała
Fot. Dariusz Delmanowicz
Do Euro 2012 pozostały niespełna dwa lata, a sytuacja na granicy polsko-ukraińskiej jest nadal najsłabszym punktem przygotowań do mistrzostw. Tak przynajmniej wynika z publikacji zamieszczonej na portalu PortEuropa.

Badania na przejściach granicznych prowadził w ostatnich latach Jakub Łoginow. Współpracował przy tym z ukraińskimi mediami: tygodnikiem "Dzerkało Tyżnia" i "Lwiwską Gazetą", a także z organizacją pozarządową "Ji".

- Od 2007 r., kiedy to Polsce i Ukrainie przyznano organizację Euro 2012 nie otwarto ani jednego przejścia, a na istniejących podróżni czekają w kilkugodzinnych kolejkach - mówi Łoginow. - Jeśli polski rząd nie przeprowadzi szybkich reform służb granicznych i celnych, oczywiście we współpracy z Ukrainą, czeka nas kompromitacja.

Właśnie w 2007 r. rządy obydwu państw organizatorów mistrzostw podjęły decyzję o budowie ośmiu nowych przejść granicznych do 2012 r. oraz modernizacji obecnych. Dzięki tym inwestycjom przepustowość na polsko-ukraińskiej granicy miał się zwiększyć ponaddwukrotnie. Kryzys sprawił, że z tych planów zrezygnowano. Polski rząd ostrożnie zakłada, że być może uda się otworzyć przed mistrzostwami dwa przejścia graniczne, co jednak nie rozwiąże trudnej sytuacji.

Autor monitoringu przejść twierdzi, że największym problemem nie jest nawet infrastruktura, ale kwestie organizacyjne i kadrowe.

- Nadal nie zabrano się poważnie za wyeliminowanie przemytu, a można to zrobić w prosty sposób: ograniczając częstotliwość przekraczania granicy, np. do jednego razu dziennie i dziesięciu razy w miesiącu, w obu kierunkach - twierdzi Łoginow. - Dla turystów i biznesmenów to wystarczy, natomiast zostanie w ten sposób wyeliminowany drobny przemyt. Jeszcze innym problemem jest brak wspólnych odpraw i absurdalny zakaz przekraczania granicy pieszo lub rowerem, który pochodzi z poprzedniej epoki.
Z tymi twierdzeniami nie do końca zgadza się straż graniczna.

- W województwie podkarpackim pieszo można przekraczać przejście w Medyce, a wspólne polsko-ukraińskie odprawy paszportowe i celne prowadzone są na przejściu drogowym i kolejowym w Krościenku - informuje kpt. Elżbieta Pikor, rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu.

Nie ma też z polskiej strony przeszkód formalno-prawnych, by przekraczać granicę na rowerze. Ale inaczej patrzy na tę kwestię strona ukraińska i zezwala jedynie na odprawę osób z rowerami na przejściu pieszym w Medyce. Według danych z ostatniego tygodnia września czas oczekiwania na odprawę w Krościenku, Medyce i Korczowej nie przekracza średnio 3 godzin.
Portal Port Europa na podstawie badań Jakuba Łoginowa opracował program "Dziesięć kroków dla uzdrowienia granicy". Można się z nim zapoznać na stronie www.porteuropa.eu, a najpilniejszą potrzebą jest, zdaniem autorów, konieczność uruchomienia przejść pieszych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24