Zakład Ubezpieczeń Społecznych w Rzeszowie mieści się w rejonie alei Piłsudskiego i ulicy Siemiradzkiego. Miejsc parkingowych przez lata było tu bardzo mało, dlatego wielu kierowców parkowało samochody wzdłuż kanału potoku Mikośka, nie zważając na obowiązujące w tym miejscu zakazy postoju.
W odpowiedzi na takie zachowanie miasto przykryło potok, a powstałą nad nim działkę oddało prywatnemu inwestorowi pod budowę parkingu. Niestety plac całymi dniami świeci pustkami, a kierowcy parkują w tym czasie auta na chodnikach wokół biurowca.
Powód? Tu nie trzeba płacić za postój ani właścicielowi parkingu, ani miastu. Jak donoszą nasi czytelnicy, takie zachowanie jest jednak niebezpieczne i uciążliwe dla pieszych.
Kierowcy trąbią na pieszych
- Czy pracowników ZUS nie obowiązują przepisy ruchu drogowego? Czy oni mogą parkować na chodnikach wokół swojego budynku? Aby do niego dojechać, za każdym razem wjeżdżają przez środek przejścia dla pieszych, a później jeżdżą po chodniku, po przystanku autobusowym i tak jest codziennie po dwa razy, przed pracą i po pracy - pisze nasza czytelniczka.
Wyjaśnia, że była świadkiem sytuacji, gdy kobieta kierująca nissanem chciała wyjechać z dzikiego parkingu na chodniku i trąbiła na przechodniów, którzy stali przed przejściem dla pieszych.
- Nie chciała zjeżdżać na jezdnię wcześniej, aby nie uszkodzić auta na wysokim krawężniku. Przecież to jest kpina, żeby piesi ustępowali pierwszeństwa samochodom - denerwuje się internautka.
Zwraca uwagę, że za ZUS funkcjonuje prywatny, płatny parking. Wokół nie brakuje także miejsc objętych strefą płatnego parkowania, którą prowadzi Miejska Administracja Targowisk i Parkingów.
- Niech ci ludzie wykupią sobie abonament postojowy i parkują auta w miejscach do tego przeznaczonych. A, że w większości to pracownicy ZUS, wnioskuję na podstawie godzin przyjazdu i odjazdu z chodnika, które pokrywają się z pracą ZUS - czytamy w mailu przesłanym do naszej redakcji. Jego autorka prosi, by problemem zainteresować służby porządkowe.
Jadwiga Jabłońska, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Rzeszowie odpowiada, że jej funkcjonariusze interweniowali w tej sprawie już kilka razy.
- Byliśmy u dyrekcji rzeszowskiego oddziału ZUS. Zapewniono nas, że przełożeni porozmawiają z pracownikami i zakażą im parkowania w tym miejscu. Skoro nie przyniosło to zamierzonego efektu, ponowimy interwencję - mówi Jadwiga Jabłońska.
Strażnicy miejscy przypominają, że samochód na chodniku można zostawić tylko wówczas, gdy jest zaparkowany równolegle do ulicy, a pieszym zostaje minimum 150 centymetrów przestrzeni. Auto nie może przy tym stać bezpośrednio przy przejściu dla pieszych, albo skrzyżowaniu.
- Jazda po przejściu, czy po chodniku jest natomiast surowo zabroniona. Możemy za to dać nawet 500 złotych mandatu i jeśli kierowcy nie zmienią nawyków oraz miejsca do parkowania, niebawem będziemy z takiej możliwości korzystać - zapowiada komendant Jabłońska.
Małgorzata Łyszczarz - Bukała, rzecznik prasowy ZUS w Rzeszowie zapowiada, że planowane jest zabezpieczenie chodnika od strony alei Piłsudskiego, który prowadzi do głównego wejścia do budynku. Ma to uniemożliwić parkowanie pojazdów w tym miejscu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?