Za było 19 radnych, trzech wstrzymało się od głosu.
Nawet radni opozycji chwalili prezydenta Chomę i skarbnik miasta Marię Łańcucką za dyscyplinowanie budżetu. Radni PiS twierdzili, że sprawa ta jest o tyle ważna, że 2006 był rokiem wyborczym, a wtedy zazwyczaj układa się rozpasane budżety "pod wybory".
Minusy, jakie wskazano prezydentowi to zdecydowanie za mało pieniędzy ściągniętych z programów Unii Europejskiej.