Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przywiózł kundelka, zostawił go za bramą schroniska i uciekł

Karolina Jamróg
Archiwum
Policja wyjaśnia, czy mężczyzna był właścicielem psa.

Kto zostawił psa?

Wywożą psa do lasu, przywiązują do drzewa i zostawiają na pewną śmierć. Albo wyrzucają czworonożnego przyjaciela z pędzącego samochodu. Zwierzę, jeśli już przeżyje to upadając łamie kończyny. Tak przed wakacjami właściciele pozbywają się swoich pupili.

Na razie nie wiadomo, czy do tego grona można zaliczyć mężczyznę, który w połowie maja przywiózł do rzeszowskiego schroniska "Kundelek" niewielkiego pieska podobnego do teriera. - Przyjechał autem pod bramę schroniska. Powiedział, że chce oddać psa, którego znalazł i nie wie, co ma z nim zrobić. Kiedy pracownica weszła na chwilę do budynku po długopis, mężczyzna wykorzystał ten moment. Otworzył bramkę, zostawił psa za ogrodzeniem i odjechał - mówi Halina Derwisz, szefowa schroniska "Kundelek" w Rzeszowie.

Pracownica zdążyła zapisać numer rejestracyjny samochodu. O nietypowym zachowaniu mężczyzny, który zostawił psa schronisko powiadomiło policję. Ta ustala, czy psa porzucił w schronisku właściciel, czy zostawiła go osoba, która wcześniej psa znalazła. Niezależnie od wyników tego postępowania kundelek czeka na nowego właściciela.

Bezdomnego psa rozpoznasz od razu

Na nowy dom czeka również około 3 - miesięczna suczka w typie labradora.

- Osoba, która przywiozła do nas szczeniaka twierdziła, że znalazła go w lesie - mówi Halina Derwisz. W ostatnich dniach do schroniska trafiają także kocięta. - Mamy do adopcji m.in. trzy białe kotki, niespełna dwutygodniowe. Zostały znalezione przez przypadkowego przechodnia na placu targowym przy ul. Moniuszki w Rzeszowie - mówią pracownicy "Kundelka".

Halina Derwisz przyznaje, że w czasie wakacji do schroniska trafia więcej czworonogów niż w ciągu roku. Pracownicy schroniska są w stanie już na pierwszy rzut oka odróżnić zwierzę bezdomne, które na ulicy spędziło kilka lat od porzuconego przed kilkoma dniami czy tygodniami.

- Bezdomny pies inaczej wygląda i zachowuje się od takiego, który wychowywał się wśród ludzi. Ma zabrudzone futro, jest wychudzony, jak do nas trafi to cały czas albo je albo śpi. Pies, który miał właściciela wręcz odwrotnie - nie chce jeść ani spać. Cały czas czuwa i czeka na swojego pana - wyjaśnia Halina Derwisz. I przyznaje, że mimo wielu lat pracy w schronisku wciąż nie rozumie, jak można się pozbyć swojego pupila tylko dlatego, że ktoś wyjeżdża na urlop. To zachowanie dziwi tym bardziej, że właściciele naprawdę mają wybór.

Jedziesz na urlop? Zostaw pupila w psim hotelu

Na czas urlopu mogą zostawić swojego czworonoga w hotelu do psów.

- W czasie wakacji jest duże zapotrzebowanie na psie hotele i warto wcześniej zarezerwować dla swojego pupila miejsce, a także sprawdzić kompetencje osoby prowadzącej hotel i warunki, w jakich piesek będzie przebywał - zwraca uwagę Jadwiga Wiatr, właścicielka hotelu dla psów Pieseczkowo w Niechobrzu.

Tutaj - pod fachową opieką - czworonogi mogą spokojnie czekać na powrót właściciela z wakacji. Mają zapewnionych nawet do pięciu spacerów na dobę.

- Metody pracy z psami dostosowuję do temperatury, wieku psa i jego indywidualnych potrzeb. Nie łączę w grupy psów, które wcześniej się nie znały. To ryzykowne, dlatego z reguły jestem jedynym towarzyszem psa w czasie jego pobytu w hotelu - wyjaśnia Jadwiga Wiatr i zapewnia, że czworonogi nie będą się nudzić. Za dobę pobytu psa w hotelu zapłacimy od 22 do 25 złotych bez wyżywienia. Właściciel psa przywozi swoją karmę lub korzysta z markowej karmy w hotelu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24