Kielczanie nie czują się bezpiecznie

Wojciech Skalik, student: - Bezpiecznie się czuję na swoim osiedlu Pod Dalnią i na deptaku, ale nie odważyłbym się sam iść na inne osiedle. Rzadko widzę Straż Miejską na osiedlach, potrzeba nam więcej patroli po zmroku.
(fot. D. Łukasik)

Mieszkańcy Kielc dopominają się o więcej patroli, dzielnicowi powinni wchodzić na klatki schodowe, a strażnicy miejscy przestać spacerować - takie postulaty zgłoszono w ankietach, które zbierali działacze Ruchu Obywatelskiego.

- Mieszkańcy Kielc mają bardzo niskie poczucie bezpieczeństwa, prawie 82 procent respondentów nie czuje się bezpiecznie. Tak wynika z1786 wypełnionych ankiet - wylicza Arkadiusz Jędras, pełnomocnik Ruchu Obywatelskiego. - Ponad tysiąc osób oceniło dobrze pracę policji, natomiast dużo gorzej wypadła Straż Miejska.

Aż 30 procent badanych było świadkami bądź ofiarami wykroczenia lub przestępstwa w ostatnich dwóch latach. - Niestety, aż w 363 przypadkach interwencje te zdaniem mieszkańców nie były odpowiednio szybkie i skuteczne. Tutaj straż również gorzej wypadła niż policja - dodaje Jędras.

Jak wynika z odpowiedzi mieszkańców, rzadko zgłaszają oni skargi na niewłaściwe interwencje, bo tylko 22 zgłoszenia na 306 niewłaściwych interwencji. - Są przekonani, że ich skarga nie odniesie skutku - tłumaczy Mariusz Łazowski, jeden z organizatorów ankiety.

Co najbardziej boli mieszkańców? - Blokersi, wandalizm, publiczne spożywanie alkoholu przed sklepami. Kielczanie dopominają się też więcej patroli po zmroku - wylicza Arkadiusz Jędras. - 964 osób chce, aby zlikwidować Straż Miejską na rzecz przekazania kompetencji policji.

Paweł Sieczkowski z sekcji prewencji Komendy Miejskiej Policji, który wysłuchiwał uwag na temat pracy policji, stwierdził, że wyniki ankiet będą dokładnie analizowane.