Pomysł zrodził się, gdzieś na przełomie lat 98/99. Idea była prosta - zrobić koncert, na którym zagrałyby kapele z dzielnicy. Tak po prostu - dla kumpli i znajomych znajomych.
* "Nazwa Ro Bo Re La Nium została stworzona podczas jednego ze spotkań, kiedy to w miłej atmosferze chłopcy siedzieli przy stole i kolejno wypowiadali sylaby, które przyszły im właśnie do głowy. Efektem tego powstał neologizm, który rozumie się jako - uspokajająca praca. Ma to związek z robakami, lekarstwami i maszynami."
Pierwsza scena stanęła na prywatnym terenie Alka, pomiędzy szklarnią a budynkiem, w którym jego ojciec produkował sałatki rybne. Pieniędzy na organizację koncertu generalnie nie było. Każdy jednak coś ze sobą przyniósł - deski do budowy sceny, instrumenty, sprzęt nagłaśniający.
Frekwencja przerosła oczekiwania - na pierwsze Robo przyszło ok. 300 osób.
* "Bywaja ludzie w różnym wieku: rodziny z dziećmi, starsi punkrockowcy, amatorzy wina i ziela, biznesmeni. Od pierwszej imprezy pod scena pojawia się co rok pan Mietek, który znany jest m.in. z tego, że lubił jeździć swoim traktorem pod prąd i chodzić boso po pokrzywach w lasku. Zdarzają się również goście z zakładu psychiatrycznego, których wiodą na Robo dźwięki surowych gitar i nerwowych wokali."
Po sukcesie pierwszej edycji, organizacja kolejnych stała się dla chłopaków ze Słociny niemal obowiązkiem.
Miejsce zmieniono na Dwa Chłopy - porośnięte trawą wzniesienie z widokiem na panoramę Rzeszowa.
Ponieważ,
pomimo próśb o legalizację imprezy, władze miasta nie raczyły odpisać na apel organizatorów, dziś nikt już nie informuje urzędników o darmowym koncercie.
* "...w pewnym momencie doczekaliśmy się pierwszej namiastki tego co mogła nam zaoferować ciemna strona publiczności. Koncert przerwała wiadomość małej niuni, że na głowę jej koleżanki spadło przed chwilą coś ogromnego i ona leży tam dalej i chyba pękła jej czaszka i tam był mózg... Dopiero w okolicach Podwisłocza wyciekła ponura prawda - niuniom nic nie było, a symulacja miała na celu szybki powrót autem do domu."
Policja przyjeżdża regularnie co roku. Mundurowi nawet nie wysiadają z samochodu. Bo i po co - czasem ktoś wypije za dużo i zaczyna robić zamieszanie. Drobne konflikty rozwiązuje się jednak w gronie znajomych i jest spokój. Funkcjonariusze proszą tylko o przyciszenie sprzętu i zjeżdżają polną drogą w stronę miasta, w którym faktycznie może się coś dziać.
*
Cytaty pochodzą z wydanego z okazji VI Roborelanium zina. Numer z dołączoną płytką CD rozszedł się błyskawicznie, jednak organizatorzy planują przygotowanie większego wydawnictwa płytowego. Znajdą się tam teksty, piosenki grup związanych z Roborelanium oraz filmy z dotychczasowych edycji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zapendowska nie pokazuje się już publicznie. Jej ostatnie zdjęcie trafiło do sieci
- Kożuchowska z mężem sfotografowani na komunii syna. Wyglądała jak pierwsza dama |FOTO
- Tak Agata Duda wystroiła się na pogrzeb. Wszyscy na nią patrzyli [ZDJĘCIA]
- Pogrzeb Zielińskiego z najwyższymi honorami. Na ceremonii prezydent z żoną