Radni powiatu apelują o porozumienie w szpitalu w Krośnie

Samorządowcy nie opowiedzieli się po żadnej ze stron, tylko zaapelowali o porozumienie. Wyrazili "głębokie zaniepokojenie w związku z przedłużającą się sytuacją konfliktową trwającą pomiędzy środowiskiem lekarskim, a dyrektorem krośnieńskiego szpitala".

- Kierując się dobrem pacjentów zwracamy się z prośbą o wypracowanie porozumienia pomiędzy stronami konfliktu, w taki sposób, aby w dalszym ciągu mogła być zapewniona wielospecjalistyczna pomoc i opieka zdrowotna dla pacjentów na odpowiednim poziomie - zaapelowali radni.
Wcześniej zaniepokojenie sytuacją, w jakiej znalazł się szpital, wyrazili w formie listu otwartego lekarze Podstawowej Opieki Zdrowotnej. Stwierdzili, że stanowi ona zagrożenie zdrowia i życia mieszkańców Krosna i całego regionu.

Podpisy pod listem złożyło 73 lekarzy POZ, czyli prawie sto procent lekarzy rodzinnych w Krośnie. List został skierowany m.in. do Izby Lekarskiej a także rozwieszony w przychodniach.

Lekarze rodzinni otwarcie poparli kolegów ze szpitala. Skrytykowali sposób zarządzania dyrektora jako "arogancki i niekompetentny", co doprowadziło ich zdaniem do dramatycznej decyzji - złożenia przez lekarzy wypowiedzeń z pracy.

- Była to jedyna możliwa forma protestu zmuszająca dyrektora do odejścia. To protest o godność zawodu lekarza, o poszanowanie relacji pacjent - lekarz, protest przed degradacją szpitala do rangi prowincjonalnego szpitalika, przed groźbą jego likwidacji. Jest to protest w interesie pacjentów naszego miasta i regionu - napisali lekarze POZ.

Stwierdzili też, że są zaniepokojeni milczeniem władz odpowiedzialnych za funkcjonowanie szpitala. - Czy możliwe jest stawianie na jednej szali istnienia szpitala o stuletniej tradycji, na drugiej utrzymania na stanowisku skompromitowanego w innych placówkach i pozostającego w konflikcie z pracownikami dyrektora? - zapytali w liście.

List otwarty, solidaryzujący się z lekarzami ze szpitala wystosowali także emerytowani lekarze krośnieńscy. Podpisało się pod nim 19 lekarzy, w tym byli ordynatorzy.