Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni Rzeszowa nie przyszli na osiedle, więc mieszkańcy pójdą do nich

Bartosz Gubernat
- Nie chcemy w tym miejscu kortów i bloków - mówią Jan Mucha, Zdzisław Mikuła, Janusz Szopa, Krzysztof Bemer i Jan Domino.
- Nie chcemy w tym miejscu kortów i bloków - mówią Jan Mucha, Zdzisław Mikuła, Janusz Szopa, Krzysztof Bemer i Jan Domino. Krzysztof Kapica
Mieszkańcy Drabinianki czują się oszukani. Zapowiadają protest na wtorkowej sesji Rady Miasta Rzeszowa.

Konflikt na osiedlu w rejonie zlewu na Wisłoku dotyczy planów zabudowy ok. 3-hektarowej miejskiej działki. Mieszkańcy okolicznych domków chcieliby w tym miejscu terenów rekreacyjnych, które przez lata obiecywali im urzędnicy. Miasto widzi tu korty tenisowe oraz budownictwo mieszkaniowe.

Sprawa dzierżawy jednej trzeciej działki pod budowę kortów była omawiana przez Radę Miasta Rzeszowa już dwa razy. Podczas ostatniej sesji podzieleni rajcy zdecydowali się zdjąć ją z porządku obrad i obiecali, że zanim podejmą w tej sprawie decyzję, przyjadą na osiedle wysłuchać racji mieszkańców. Słowa nie dotrzymali, a uchwała jest w porządku obrad na najbliższą sesję, która odbędzie się we wtorek. - Jesteśmy zniesmaczeni, liczyliśmy na to spotkanie. Ale okazuje się, że radnym nie zależy na mieszkańcach, którzy ich wybrali. Chyba zapomnieli, że są naszymi przedstawicielami. Będziemy o tym pamiętać przy okazji najbliższych wyborów samorządowych - mówi Zbigniew Grabowski, szef Rady Osiedla Drabinianka.

Inicjatorem spotkania z mieszkańcami był podczas ostatniej sesji Czesław Chlebek, szef proprezydenckiego klubu Rozwój Rzeszowa. Dlaczego nie pojechał na osiedle? - Być może moje słowa zostały źle odczytane. Chcemy rozmawiać, zaprosimy w tym celu przedstawicieli rady osiedla na poniedziałkowe posiedzenie komisji sportu. Zależy nam na ich opinii - deklaruje radny Chlebek.

Ale zdaniem mieszkańców to tylko zasłona dymna. Przypominają, że Zbigniew Grabowski już dwa razy uczestniczył w sesjach i przedstawił radnym swoje stanowisko. - Od tej pory nic się nie zmieniło - zapewnia przewodniczący.

W obronie mieszkańców Drabinianki stanął m.in. Jerzy Cypryś, szef klubu radnych PiS. - Radni lewicy nazywają mieszkańców grupą oporu. Przekonują, że ludzie podpisują protest przeciwko budowie kortów, bo straszy się ich blokami. To nieprawda. Doskonale wiedzą, przeciwko czemu protestują. Jako rada osiedla mają prawo głosu w kwestii zabudowy ich okolicy - mówi radny Cypryś. I dodaje, że mieszkańcy słusznie obawiają się budowy bloków na tej działce. - Przetarg na sprzedaż drugiej z trzech części terenu jest już ogłoszony. Mają tutaj powstać budynki mieszkalne. Podobnie jak na ostatnim fragmencie, gdzie urzędnicy zamierzają zbudować blok komunalny - informuje radny.

W tej sytuacji mieszkańcy osiedla zapowiadają protest podczas wtorkowej sesji. - Nie chcemy nawet słyszeć o budowie bloków. Płatne korty to także żaden luksus. Prosiliśmy o ogólnodostępne tereny zielone, z których mieszkańcy całego osiedla będą mogli korzystać bezpłatnie. Przecież rodzice z małymi dziećmi nie pójdą grac w tenisa, a z placu zabaw chętnie by skorzystali - mówi Jan Domino, wiceszef rady osiedla Drabinianka.

Pod protestem przeciwko zabudowie terenu mieszkańcy zebrali już ponad 500 podpisów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24