Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Partyka: MOSiR ma ciekawy skład i możliwości

Tomasz Ryzner
Marcin Radzimowski
Rozmowa RAFAŁEM PARTYKĄ, wychowankiem Stali Stalowa Wola, nowym koszykarzem I-ligowego MOSiR-u Krosno

- Zanim o Krośnie, mam pytanie dawne czasy. Kilkanaście lat temu Stal została mistrzem Polski juniorów i wydawało się, że paru jej graczy może podbić boiska ekstraklasy.
- A jednak nikt z nas wielkich karier nie zrobił. Ja jednak nie narzekam, nie uważam, że zmarnowałem czas. Ciągle robię to, co lubię.

- Pamiętam, że jako nastolatek otrzymał pan wyróżnienie dla najlepszego młodzieżowca ekstraklasy.
- Stare dzieje. Co mogę powiedzieć, mnóstwo rzeczy wpływa na to, jak daleko sportowiec jest w stanie zajść.

- Niektórych decyzji po czasie mocno się żałuje.
- Podejmujemy je w dobrej wierze, na coś liczymy, a potem różnie bywa. Gdybym cofnął czas, pewnie w niektórych momentach zachowałbym się inaczej, może osiągnął trochę więcej, ale to tylko gdybanie. Szkoda na nie czasu.
- Co słychać u kolegów ze złotej ekipy, na przykład u Marcina Rzegockiego czy Daniela Niemca.
- Z Danielem widziałem się niedawno, ale nie wiem, co konkretnie robi. Marcin mieszka i pracuje w Monachium. Zajmuje się logistyką, nie pamiętam, w jakiej dokładnie branży. Wiem tyle, że dobrze mu się wiedzie.

- Panu ostatnio nie szło.
- Poprzedni sezon w Dąbrowie Górniczej miałem właściwie stracony. Dokuczało mi kolano, konkretnie łąkotka i rzepka. W grudniu musiałem przestać grać i sezon się dla mnie skończył. Tak poważnej kontuzji jeszcze nie miałem.

- Czy MOSiR pozyskał zdrowego rozgrywającego?
- Jak najbardziej. Odpoczywam, ale nie siedzę bezczynnie w domu, ciągle się ruszam, żeby potem bezboleśnie wejść w rytm treningowy. A o kontuzji kolana powoli zapominam.

- MOSiR będzie miał dwóch uznanych playmakerów, pana i Michała Barana. Czy oznacza sezon, w którym średnio każdy z was pogra po 20 minut na mecz.
- Wszystko wyjdzie w praniu. Trener będzie o tym decydował. Nie jest jednak powiedziane, że kiedy Michał będzie na boisku, ja będę pstrzył na grę z ławki. Wiele razy grałem jako rzucający obrońca i jeśli trener mnie ustawi na dwójce, nie będę zaskoczony.
- Dlaczego właściwie wybór padł na MOSiR. Grywał pan raczej w klubach o większych budżetach.
- W sprawie kontraktu dogadaliśmy się bez większych trudności. Pieniądze są ważne, ale liczyło się też, że Krosno jest blisko mojej Stalowej Woli. Poza tym, każdy chce o coś walczyć, spełniać się sportowo. MOSiR ma ciekawy skład i jak wszystko dobrze pójdzie, możemy sporo zdziałać w I lidze.

- W Krośnie będzie się panu lepiej oddychało, niż w Dąbrowie. Blisko są Bieszczady, można miło spędzić wolny czas.
- Lubię Bieszczady, ale nie nastawiam się na wędrowanie po połoninach, tylko solidną pracę w klubie. W sezonie nie ma za wiele czasu na wypady turystyczne.

- Co panu wypełnia czas poza basketem?
- Rodzina. Mogę zażartować, że od trzech lat mam nowe hobby, a jest nim moja córka, Oliwia. Poświęcam jej każdą wolną chwilę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24