- Zanim o Krośnie, mam pytanie dawne czasy. Kilkanaście lat temu Stal została mistrzem Polski juniorów i wydawało się, że paru jej graczy może podbić boiska ekstraklasy.
- A jednak nikt z nas wielkich karier nie zrobił. Ja jednak nie narzekam, nie uważam, że zmarnowałem czas. Ciągle robię to, co lubię.
- Pamiętam, że jako nastolatek otrzymał pan wyróżnienie dla najlepszego młodzieżowca ekstraklasy.
- Stare dzieje. Co mogę powiedzieć, mnóstwo rzeczy wpływa na to, jak daleko sportowiec jest w stanie zajść.
- Niektórych decyzji po czasie mocno się żałuje.
- Podejmujemy je w dobrej wierze, na coś liczymy, a potem różnie bywa. Gdybym cofnął czas, pewnie w niektórych momentach zachowałbym się inaczej, może osiągnął trochę więcej, ale to tylko gdybanie. Szkoda na nie czasu.
- Co słychać u kolegów ze złotej ekipy, na przykład u Marcina Rzegockiego czy Daniela Niemca.
- Z Danielem widziałem się niedawno, ale nie wiem, co konkretnie robi. Marcin mieszka i pracuje w Monachium. Zajmuje się logistyką, nie pamiętam, w jakiej dokładnie branży. Wiem tyle, że dobrze mu się wiedzie.
- Panu ostatnio nie szło.
- Poprzedni sezon w Dąbrowie Górniczej miałem właściwie stracony. Dokuczało mi kolano, konkretnie łąkotka i rzepka. W grudniu musiałem przestać grać i sezon się dla mnie skończył. Tak poważnej kontuzji jeszcze nie miałem.
- Czy MOSiR pozyskał zdrowego rozgrywającego?
- Jak najbardziej. Odpoczywam, ale nie siedzę bezczynnie w domu, ciągle się ruszam, żeby potem bezboleśnie wejść w rytm treningowy. A o kontuzji kolana powoli zapominam.
- MOSiR będzie miał dwóch uznanych playmakerów, pana i Michała Barana. Czy oznacza sezon, w którym średnio każdy z was pogra po 20 minut na mecz.
- Wszystko wyjdzie w praniu. Trener będzie o tym decydował. Nie jest jednak powiedziane, że kiedy Michał będzie na boisku, ja będę pstrzył na grę z ławki. Wiele razy grałem jako rzucający obrońca i jeśli trener mnie ustawi na dwójce, nie będę zaskoczony.
- Dlaczego właściwie wybór padł na MOSiR. Grywał pan raczej w klubach o większych budżetach.
- W sprawie kontraktu dogadaliśmy się bez większych trudności. Pieniądze są ważne, ale liczyło się też, że Krosno jest blisko mojej Stalowej Woli. Poza tym, każdy chce o coś walczyć, spełniać się sportowo. MOSiR ma ciekawy skład i jak wszystko dobrze pójdzie, możemy sporo zdziałać w I lidze.
- W Krośnie będzie się panu lepiej oddychało, niż w Dąbrowie. Blisko są Bieszczady, można miło spędzić wolny czas.
- Lubię Bieszczady, ale nie nastawiam się na wędrowanie po połoninach, tylko solidną pracę w klubie. W sezonie nie ma za wiele czasu na wypady turystyczne.
- Co panu wypełnia czas poza basketem?
- Rodzina. Mogę zażartować, że od trzech lat mam nowe hobby, a jest nim moja córka, Oliwia. Poświęcam jej każdą wolną chwilę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dramat Roksany: przyleciała do teściowej WYNAJĘTYM helikopterem! Oszczędza na własny?
- Pazura wziął kolejny ślub poza granicami Polski. Nikt się tego po nim nie spodziewał
- Michał Szpak w prześwitującej spódnicy. Te widoki trudno zapomnieć
- Iza Krzan pokazała się tak, jak stworzył ją Bóg. Na ten widok opadną wam szczęki