Wilk, żużlowiec KSŻ Krosno, 3 maja miał bardzo groźny wypadek na torze. Doznał urazu kręgosłupa. Nie miał czucia w nogach. Od tamtego czasu ogromnie dużo się zmieniło. Za sprawą samego sportowca, który codziennie walczy o to, aby znów chodzić.
Dzień za dniem...
- Codziennie przed południem spędzam trzy godziny w szpitalu. Po południu, pod okiem masażystki lub lekarza, ćwiczę jeszcze około dwie i pół godziny w domu. Nie nie poddaję się - mówi Rafał. - Są postępy. Osoby, które mnie odwiedzają po miesiącu, są mile zdziwione, wynikami rehabilitacji. Przy balkoniku poruszam się już dosyć swobodnie. Chodzenie o kulach idzie mi jeszcze bardzo trudno, ale wiem, że to musi potrwać.
Ukradli mu aparat
W tym miesiącu, jak co roku, Wilk wspólnie z żoną Agnieszką i grupą znajomych, pojechał do Francji na narty.
- W ramach aktywnej rehabilitacji postanowiłem wprowadzić trochę odmiany w ten codzienny wir ćwiczeń, aby mi się nie znudziły. To była bardzo fajna sprawa. Doskonała odskocznia od codzienności - komentuje wyjazd Rafał, dla którego narty są pasją.
Nie tylko doskonale szusował po stokach, ale także prowadził własną szkółkę nauki jazdy.
- We Francji zjeżdżałem na urządzeniu, które nazywa się dualski. To taka podwójna narta z koszem do siedzenia. Było super. Szkoda tylko, że w drodze powrotnej na parkingu we Włoszech włamano się do mojego samochodu i skradziono mi aparat i kamerę.
Będzie prowadził szkółkę
Wilk cieszy się, że idzie zima, bo zamierza nadal prowadzić własną szkołę nauki jazdy na nartach.
- Po Nowym Roku śnieg na pewno spadnie i na okolicznych stokach ze swoją grupą będziemy codziennie prowadzić zajęcia - zapewnia. - To będzie, podobnie, jak sobotnie jazdy na quadach z grupką znajomych, forma odpoczynku psychicznego. Nabrania sił do dalszej rehabilitacji i samej rehabilitacja wręcz, bo przecież podczas takich zajęć pracują różne mięśnie.
Wizyta kibiców
Niedawno z odwiedzinami u państwa Wilków byli kibice z Krosna. Przyjechali z opłatkiem, życzeniami świątecznymi i noworocznymi oraz spóźnionymi urodzinowymi, bo 9 grudnia Rafał skończył 31 lat.
- To był ogromnie sympatyczny gest. Dziękuję kibicom za niego - mówi Rafał. - Ci znajomi, którzy przychodzili do mnie, nadal przychodzą. Dziękuję wszystkim za pamięć i życzenia. Będzie dobrze. Musi być!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?