Raport "Rzeczpospolitej": Rzeszów zadłuża się powoli i dużo inwestuje

Autorzy raportu wzięli pod lupę kasy dwudziestu największych miast w Polsce. Sprawdzili m.in. poziom nakładów na inwestycje, wzrost zadłużenia, a także sumę pieniędzy pozyskanych przez samorządy z Unii Europejskiej.

Rzeszów wypadł w rankingu nieźle. Z raportu Rzeczpospolitej wynika, że w latach 2007-2009 na inwestycje w Rzeszowie wydaliśmy 403 mln zł, co plasuje nas na jedenastym miejscu (przeliczając wydatki na mieszkańców). Więcej zainwestowały m.in. Wrocław, Poznań i Warszawa, ale także Opole, Toruń, Gdynia, czy Zielona Góra. W tyle zostawiliśmy m.in. Łódź, Lublin, Kielce i Szczecin.

Pod względem dotacji unijnych pozyskanych w tym samym czasie Rzeszów jest ósmym z dwudziestu miast. Jak wyliczyli eksperci, pozyskaliśmy 99 mln zł, co daje kwotę 579 zł na mieszkańca.

Znakomite trzecie miejsce od końca przypadło stolicy Podkarpacia w części analizy dotyczącej wzrostu zadłużenia. Z obliczeń ekonomistów wynika, że wolniej od Rzeszowa zadłużają się tylko Szczecin i Gdynia. Rekordzistą jest Wrocław, gdzie zadłużenie na mieszkańca wyniosło w analizowanym czasie aż 2040 zł. U nas to 176 zł.

- Analiza pokazuje, że Rzeszów radzi sobie całkiem przyzwoicie. Przy niewielkim zadłużeniu pozyskuje dużo pieniędzy z UE i sporo inwestuje. Jesteśmy lepsi od Białegostoku, Lublina czy Kielc, które radzą sobie gorzej, a z racji chociażby położenia ich pozycja wyjściowa wcale nie jest gorsza. Wrocław, Poznań czy Warszawa to inna bajka. Obawiam się, że tych miast nigdy nie dościgniemy - komentuje wyniki raportu ekonomista, dr Tomasz Soliński.