RawlPlug Sokół nie poszedł za ciosem. Łańcucianie przegrali mecz finału nr 2 i remisują w serii 1:1. Za tydzień mecze w Wałbrzychu

W sobotę sokoły rozegrały kosmiczny mecz (114:77), ale w fazie play off forma bywa zmienną. I tak się stało z naszą drużyną; w sobotę zaliczyła 16 celnych „trójek”, a w meczu nr 2 skromne 5 (9 pierwszych zza łuku nie dotarło do celu).

Dla odmiany Górnik Trans.eu w 13 minut trafi zza linii 6.75 sześć razy i tym samym poczuł, że ma szansę doprowadzić do remisu w serii. Goście mieli nawet 19 "oczek" przewagi (44:25), a po 20 minutach prowadzili 53:36.

Rawlplug Sokół w IV odsłonie przegrywał już 24 punktami (56:80), ale walczył do końca, stąd wynik po ostatniej syrenie wyglądał w miarę godnie. W drugiej połowie Górnik trafił tylko 1/9 prób z dystansu. Łącznie miał w tym elemencie miał 10/19, a Rawlplug Sokół 5/25.

Goście wykorzystali tylko 16/29 rzutów wolnych, ale gospodarze byli niewiele lepsi (21/31). Obie drużyny popełniły po 18 strat.
Wałbrzyszanie przez dużą część czwartej kwarty musieli grać bez trzech czołowych koszykarzy; Krzysztof Jakóbczyk, Kamil Zywert i Piotr Niedźwiedzki popełnili po pięć przewinień. Na parkiecie nie pojawił się Hubert Pabian (26 punktów dla Górnika w sobotę).

Finałowa rywalizacja przeniesie się do Wałbrzycha, gdzie odbędą się dwa kolejne mecze (21 i 22 maja).

RawlPlug Sokół Łańcut – Górnik Trans.eu Wałbrzych78:88

RawlPlug Sokół: Bręk 2, Struski 10 (15 zb.), Wrona 10, Nowakowski 7 (1x3, 8 as., 4 as., 2 prz.), Szczypiński 13 (1x3, 6 as.) oraz Załucki 14 (2x3),Pisarczyk 8 (1x3), Lis 9, Czerwonka 3, Formella 2, Kulikowski 0, Barciński 0. Trener Dariusz Kaszowski.

Górnik Trans.eu: Malesa 22 (3x3), Niedźwiedzki 18, Dymała 16 (2x3), Jakóbczyk 14 (4x3), Zywert 11 (1x3), Durski 3, Cechniak 2, Kruszczyński 1, Ratajczak 1, Jeziorowski 0. Trener Łukasz Grudniewski.