RawlPlug Sokół po raz pierwszy powalczy w obcej hali. Łańcucianie szukają podkoszowego gracza

Domowa sesja naszej drużyny była długa, trwała cztery kolejki, ale nie przyniosła nawet jednej wygranej.

- Graliśmy z mocnymi, wysoko notowanymi drużynami, więc nie robiliśmy sobie wielkich nadziei - przyznaje Wojciech Mazur, prezes klubu z Łańcuta. - Po cichu liczyliśmy na jakieś zwycięstwo. Gra staje coraz lepsza, ale trochę zabrakło do tego, żeby choć raz wygrać. Teraz stoczymy mecz z zespołem, który też ma bilans zero cztery, więc siłą rzeczy liczymy na przełamanie.

Sokoły miały w dwóch ostatnich meczach dobre momenty, jednak brakowało im nie tylko skuteczności z dystansu, ale także zawodnika, który potrafiłby twardo radzić sobie pod deską.

Szukamy kogoś takiego. Byliśmy w kontakcie z zawodnikiem z Bałkanów, ale skończyło niczym. Po prostu inny klub przedstawił atrakcyjnięjszą ofertę. Koncentrujemy się przed meczem z w Toruniu, potem mamy pojedynek z MKS-em Dąbrową i one trochę nam powiedzą. Fajnie byłoby wygrać raz, czy dwa, ale bez względu na wszystko pewne roszady w kadrze są raczej bardzo możliwe.

kontynuuje szef naszego jedynaka w elicie

Radosław Soja, trener łańcucian, stara się myśleć pozytywnie.

- Mamy za sobą mecze z drużynami, które grają w pucharach. Nic wygraliśmy, ale doświadczenie zebraliśmy. Wraca do gry Mateusz Bręk, skład staje się szerszy. Pierniki mają słaby bilans, ale są tam Amerykanie, którzy potrafią odpalić. Polacy, jak Cel czy Diduszko, też są groźni. Twarda walka przed nami - podsumował coach beniaminka.

Mecz pokaże polsat sport extra.