Regionalny Puchar Polski. Złoty gol Dawida Sojdy dał Wisłoce Dębica wygraną z Wisłokiem Wiśniowa

Przed meczem faworytem spotkania była na pewno Wisłoka. Po pierwsze, jest zespół przecież grający na poziomie 3 ligi, a po drugie, w rundzie wiosennej piłkarze trenera Dariusza Kantora notują zdecydowanie lepsze wyniki niż Wisłok.

W pierwszej połowie nie padły żadne bramki. Dębiczanie próbowali, ale nie potrafili znaleźć sposobu na nieźle funkcjonującą defensywę drużyny Wisłoka. Trzeba też dodać, że takich klarownych okazji to jednak brakowało.

W drugiej części gry goście też długo nie mogli znaleźć sposobu, by wreszcie bramkę zdobyć. Wynik spotkania otworzył dopiero w 70. minucie Dawid Sojda, który dopadł do bezpańskiej piłki w polu karnym, wykorzystał błąd defensywy miejscowych i pewnym strzałem pokonał bezradnego w tej sytuacji Dawida Kaszubę.

W końcówce Wisłok był aktywniejszy w ataku, ale nie stwarzał sobie jakichś klarownych sytuacji. Wisłoka natomiast momentami wychodziła z groźną kontrą i Kaszuba cały czas musiał być bardzo czujny.

W końcówce Wisłoka mogła jeszcze przypieczętować wygraną, ale tym razem gospodarzy uratował słupek i mecz zakończył się skromną wygraną zespołu z Dębicy.

- Wisłoka była zespołem lepszym - nie ma co ukrywać - mówił po meczu prezes Wisłoka Eugeniusz Niemiec. - My przy dużym szczęściu mogliśmy myśleć o remisie - dodał.

Wisłok Wiśniowa - Wisłoka Dębica 0:1 (0:0)

Bramka: Sojda 70.

Wisłok: Kaszuba - Zięba, Guzek (72 Arutiunian), Orzech ż, Złamaniec, Kuta, Nowak (81 Kasperkowicz), Krok, Maik ż (70 Złotek), Koczela, Kovtok. Trener Andrzej Szymański.

Wisłoka: Libera - Król ż, Cabała, Kozłowski (68 Lubera) - Rębisz ż, Sojda, Łanucha, Zygmunt ż - Siedlik (74 Wójcik), Palonek (60 Pawlak ż), Kamiński ż (86 Makowski). Trener Dariusz Kantor.

Sędziował Kołodziej (Rzeszów).