Resovia i Wólczanka celują w czwarte zwycięstwa

- Obejrzałem nagranie tego meczu - mówi Szymon Grabowski, szkoleniowiec Resovii. - Unia pokazała lepszą piłkę, niż to miało miejsce w sparingach. Powinna mieć więcej punktów, niż pięć. Spodziewam się, że łatwo nie będzie, ale jesteśmy dobrej myśli. Fajnie weszliśmy w sezon, wszyscy zawodnicy są zdrowi, nastroje dopisują i oby tak dalej.

W Resovii do zdrowia doszedł już Michał Ogrodnik.

- Jeśli znajdzie się w osiemnastce meczowej, to nie wykluczam, że dostanie szansę gry - dodał coach „pasiaków.

Wólczanka, która też ma 10 punktów na koncie, podejmie na swoim boisku Wisłę Sandomierz, innego beniaminka. - Nasz przeciwnik ostatnio przegrał u siebie z Chełmianką, ale nie wyglądał na gorszy zespół, a do tego nie strzelił rzutu karnego - informuje Grzegorz Sitek, trener zespołu z Wólki Pełkińskiej.

Gdyby Orlętom Radzyń Podlaski powinęła się noga, nasze zespoły zyskałaby szansę na zajęcie pozycji lidera tabeli.

- Nie zawaracam sobie tym głowy. Drużyna gra o zwycięstwo, o premie, a tabelą się nie podniecamy - zapewnia trener Wólczanki. Ze wspomnianą Chełmianką zmierzy się rzeszowska Stal. W zremisowanym meczu z Motorem pokazała zwyżkującą formę i można mieć nadzieję, że nie wróci do Rzeszowa z pustymi rękami.

- Remis zostawił niedosyt, ale zagraliśmy niezłe zawody. Stać nas na więcej i przede wszystkim skuteczniejszą postawę w ataku - mówi Bohdan Bławacki, trener Stali.

JKS zagra z Podlasiem, co oznacza że zmierzą się zespoły mające po 9 straconych goli. W meczu z wysoko notowanym Podhalem jarosławianie stracili jednak tylko jednego, więc można oczekiwać, że podróż na lubelszczyznę nie okaże się dla nich bezowocna. Trudno o optymizm w przypadku Karpat, które czeka mecz z Motorem. Wygrana krośnian na Arenie Lublin, pierwsza w sezonie, byłaby hitem kolejki.