"Klątwa Resovii trwa" - donosi strona internetowa Wisły. "Pasiaki" rzeczywiście lubią grać z ekipą z Płocka. Ostatni raz przegrali z nią wiosną 1994 roku. W sobotę bukmacherzy stawiali oczywiście na wiślaków, bo ci mieli za sobą 8 gier bez porażki. Resovia wytrzymała jednak napór gospodarzy.
W kilku sytuacjach uśmiechnęło się do niej szczęście, ale nie zadowalała się remisem; w końcówce przycisnęła i w doliczonym czasie Tomasz Ciećko strzelił gola za 3 punkty (jego piąte trafienie w sezonie, także piąte Resovii na obcych boiskach).
Piłkarze mówią czasem, że suma farta równa się zero. W październiku Resovia na tym polu była na dużym minusie; w meczu z Motorem i Stalą Stalowa Wola traciła zwycięstwa w 88 minucie i w doliczonym czasie. W Płocku los postanowił rzeszowianom oddać część tego, co zabrał kilka tygodni temu. Resoviacy szczęściu pomogli. Nie zadowolili się remisem, który wiele ekip uznałoby za super wynik. Nasz team szukał czegoś więcej.
Oprócz Ciećki, na miano bohatera zasłużył Marcin Pietryka. W sezonie nie wszystkie mecze mu wyszły, ale w Płocku pokazał, że ciągle potrafi pozytywnie wpływać na wynik.
W 9. min sfrustrował Sekulskiego, broniąc w sytuacji sam na sam. W 39. min szans niby nie miał, ale w sukurs przyszła mu poprzeczka po strzale Nadolskiego. 3 minuty późnej Krzywicki "setkę" miał Krzywicki, ale bramka Resovii była zaczarowana i piłka poszła nad poprzeczką. Po przerwie pan Marcin nie dał się zaskoczyć Janusowi, a refleks pokazał też, gdy uprzedził wychodzącego na czystą pozycje Hiszpańskiego (82. min).
Po naszej stronie przed przerwą o gola mógł się pokusić Mateusz Świechowski, ale przeniósł piłkę nad celem. Z dystansu Kiełpina postraszył też Dawid Kwiek i Dariusz Frankiewicz. W II połowie Resovia zagrała lepiej, ofensywniej i gdyby strzał Kwieka nie zablokował Mysona, mogło być 1-0 dla gości.
Wyglądało, że gol nie padnie, ale sędzia doliczył 3 minuty. W ostatnich sekundach "pasiaki" wywalczyły rzut wolny na swojej połowie; Frankiewicz, posłał wrzutkę w okolice narożnika pola karnego, tam już nabiegał i kawał powietrznej roboty wykonał Wiesław Kozubek, zgrywając piłkę na 5 metr. Kiełpin miał piłkę w rękach, ale jej nie utrzymał i czyhający obok Ciećko z bliska wepchnął ją do "sieci". W ekipie gości wybuchła euforia. Na boisko wbiegła cała ławka Resovii.
- Finisz rundy łatwy nie będzie, ale w tym tygodniu cieszymy się, bo jest z czego - powiedział coach Resovii.
WISŁA PŁOCK - RESOVIA 0-1 (0-0)
0-1 Ciećko (90+3)
WISŁA: Kiełpin - Nadolski, Zembrowski, Radić, Mysona - Janus, Sielewski, Adamczyk, Hiszpański - Sekulski (78. Grudzień) - Krzywicki (64. Dziedzic)
RESOVIA: Pietryka - Kozubek, Domoń, Makowski, Szkolnik - Kwiek, Nikanowycz, Świechowski, Frankiewicz, Brągiel (81. Buczyński) - Ciećko.
SĘDZIOWAŁ: Jarosław Przybył (Wrocław). ŻÓŁTE KARTKI: Adamczyk, Hiszpański - Kwiek, Frankiewicz. WIDZÓW: 2000 (300 z Rzeszowa).
Relacja z notami dla zawodników i wypowiedziami w poniedziałkowych Nowinach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Komunie dzieci gwiazd są jak wesela. Najpierw ciało Chrystusa, potem DMUCHANY ZAMEK
- Ujawniamy listę klientów internetowej szamanki! Gwiazdy telewizji i żony piłkarzy...
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru
- Skrzynecka przesadza z retuszem? Tak wymalowała się na wycieczkę. Jak w tym chodzić?