To pierwsza tak odważna deklaracja trenera, który w szóstym swoim meczu z "pasiakami" odniósł trzecie zwycięstwo.
Resovia na wygraną zasłużyła, choć mecz nieco rozczarował.
- Tak słabo w tej rundzie chyba jeszcze nie graliśmy. Po przerwie ruszyliśmy odważniej do ataków, ale nic nam nie wychodziło - przyznawał stoper Stali Marek Kusiak, który w poprzednim sezonie bronił barw klubu z Rzeszowa.
Podobnie jak Jarosław Piątkowski i Rafał Turczyn - w sobotnim spotkaniu kompletnie niewidoczni.
Gol na wagę cennych dla gości 3 punktów padł w doliczonym czasie I połowy. Po centrze Kamila Walaszczyka w pole karne w ogromnym tłoku piłkę uderzył głową Michał Bogacz, potem Sebastian Hajduk, na końcu odbiła się od Krystiana Getingera, zawodnika Stali.
Mecz toczył się w świetnej atmosferze, bo fani obu zespołów od lat się przyjaźnią.
STAL STALOWA WOLA - RESOVIA 0-1 (0-1)
0-1 Getinger (45, samobójczy)
STAL: Dydo - Demusiak, Kusiak, Wieprzęć, Witek (63. Piątkowski) - Turczyn, Rosłoń, Horajecki, Radawiec (82. Gilar), Getinger - Gęśla.
RESOVIA: Pietryka - Podstolak, Bogacz, Kozubek, Szkolnik - Smolec (75. Dzierżęga), Nikanowycz, Kaczor (90. M. Kantor), Walaszczyk - D. Kantor (90. Pontus), Hajduk (82. Baran).
Sędziowali Grzegorz Stęchły oraz Wojciech Bartnik i Maciej Gumiński (Jarosław). Żółte kartki: Rosłoń, Witek, Demusiak - D. Kantor. Widzów 3000.
Więcej o meczu we wtorek w Stadionie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?