Rezerwy Ciarko PBS Bank za słabe na GKS Tychy

Mocno poturbowani po meczu z Unią i poprzeziębiani sanoczanie wystąpili w mocno osłabionym składzie bez Guriczana, Kotaszki i Kubata w obronie oraz Dziubińskiego, Radwańskiego i Vozdeckyego w ataku.

Niemniej nie przestraszyli się GKS-u, od początku tocząc z nim wyrównany pojedynek. Minimalną przewagę goście udokumentowali w I tercji bramką Michała Kotlorza, podwyższając na 2-0 na początku II tercji.

Bramkę należałoby przypisać sędziemu, który w zamieszaniu podbramkowym nie dopatrzył się ataku kijem zawodnika GKS-u, chociaż Bogusław Rąpała skończył tę akcję z 6 szwami na czole.

O wygranej rozstrzygnął dopiero trzeci gol, zdobyty przez Mariana Csoricha mocnym strzałem z linii niebieskiej. Trzecia tercja była już bardzo wyrównana, z lekką przewagą gospodarzy, którzy udokumentowali to honorowym golem strzelonym przez Josefa Vitka, który dopadł krążek odbity przez Arkadiusza Sobeckiego po strzale Marka Strzyżowskiego.

W sumie mecz nie był pokazem finezyjnego hokeja. Będący w pełnym składzie goście, poza niezłą szybkością, nie zaimponowali niczym więcej.

Poprawnie zagrali obydwaj bramkarze, choć należy podkreślić, że w bramce Ciarko PBS wystąpił zwykle rezerwowy Daniel Kachniarz. W 55 min. wygrał pojedynek sam na sam z Jakubem Witeckim.

CIARKO PBS BANK KH SANOK - GKS TYCHY 1-4 (0-1, 0-2, 1-1)

0-1 Kotlarz - Parzyszek (7:24), 0-2 Galant - Witecki (22:17), 0-3 Csorich - Pasiut (32:01), 0-4 Da Costa (41:41), 1-4 Vitek - Strzyżowski (43:07).

CIARKO PBS: Kachniarz - Mojzis, Bułanowski; Rąpała (4), Kolusz; Dronia (2), Skrzypkowski - Strzyżowski, Krzak, Vitek; Gruszka, Zapała (2), Malasiński (2); Biały, Milan, Mermer.

GKS: Sobecki - Csorich, Wanacki (2); Kotlorz, Sokół; Jakes, Ciura; Mejka, Majkowski - Bagiński, Pasiut, Woźnica; M. Kozłowski, Parzyszek, Da Costa; Witecki, Simicek, Galant; T. Kozłowski, Sośnierz, Przygodzki.

SĘDZIOWALI: Tomasz Radzik (Krynica) ora Grzegorz Klich i Marek Wieruszewski (Sosnowiec). KARY: 10 - 4 min. WIDZÓW: 1.500.