MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice nadal nie chcą oddać swoich dzieci do SOSW w Mielcu

Joanna Tarnowska
W ub. tygodniu dyrekcja SOSW zaprosiła rodziców i uczniów ZSS do zwiedzanie ośrodka, do którego być może zostaną przeniesione od września ich dzieci.
W ub. tygodniu dyrekcja SOSW zaprosiła rodziców i uczniów ZSS do zwiedzanie ośrodka, do którego być może zostaną przeniesione od września ich dzieci. Joanna Tarnowska
Spór o likwidację ZSS im. Janusza Korczaka rozgorzał na początku roku. Zarząd powiatu poinformował o zamiarze likwidacji szkoły i przeniesieniu uczącej się tam młodzieży do ośrodka na os. Smoczka.

- Nie widzę powodów, dla których nasze dzieci miałyby chodzić do tej właśnie szkoły - podsumowali rodzice dzieci z Zespołu Szkół Specjalnych. W ub. tygodniu na zaproszenie dyrekcji Specjalnego Ośrodka Szkolno Wychowawczego odpowiedzieli rodzice i radni.

Na sesji, na której miała być podjęta uchwała intencyjna o likwidacji przyszło ok. 40 rodziców. Próbowali wytłumaczyć radnym, jak ważnym miejscem dla ich dzieci jest maleńka szkoła ukryta miedzy innymi placówkami w centrum miasta.

Argumenty o kameralności i dobrym samopoczuciu dzieci nie trafiły do radnych, którzy uchwałę podjęli. Zobowiązali się jednak, do wysłuchania rodziców i odwiedzenie obu szkół, by porównać warunki w nich panujące.

W ub. tygodniu Maria Orłowska, dyrektor SOSW zaprosiła rodziców i radnych do zwiedzenia szkoły i zapoznania się z gronem pedagogicznym.

- Pokazaliśmy rodzicom, sale do ćwiczeń, gabinety do masażów i basen do ćwiczeń w wodzie. Szkoła jest duża, jasna. Dzieci będą uczyć się w dwóch budynkach. W pierwszym będą dzieci i młodzież z lekkim upośledzeniem. W nowej części gdzie znajduje się m.in. duża jadalnia i kuchnia uczyć się będą dzieci z umiarkowanym i znacznym upośledzeniem - mówi Orłowska.

Prezentacja szkoły z nowoczesnymi rozwiązaniami nie spodobała się rodzicom dzieci z ZSS. Radni PiS, którzy podczas sesji bronili szkoły, nie ukrywali, że placówka choć jeszcze niedokończona robi wrażenie, ale kolejnym argumentem przeciw były ogromne środki finansowe, które starostwo będzie musiało włożyć w utrzymanie placówki.

- Łatwiej utrzymać małą szkółkę niż ogromny ośrodek. Co się stanie z tymi dziećmi w chwili, kiedy powiat przestanie dotować placówkę - mówił Stanisław Kagan, radny PiS.

Po części prezentacji przyszedł czas na zadawanie pytań. Rodzice dzieci z ZSS niechętnie podejmowali chęć dialogu.

- Jeżeli nie będziecie chcieli z nami rozmawiać nie będziemy umieli podjąć najlepszej decyzji - apelował Daniel Kozdęba, radny Razem Dla Ziemi Mieleckiej.

- Wolimy nasza stara szkołę gdzie wszystko jest na miejscu. Nie wyobrażam sobie, żeby moje dziecko chodziło na obiad do drugiego budynku zwłaszcza w zimie - grzmiał jeden z rodziców.

- Na obiady do nowej części będą chodziły tylko dzieci z lekkim upośledzeniem. Musimy uczyć dzieci samodzielności, choćby w tak prozaicznych czynnościach - tłumaczy Maria Orłowska.

Takie tłumaczenie nie usatysfakcjonowało rodziców. Wicestarosta Andrzej Bryła obiecał im, że w powiecie zostanie sporządzony projekt łącznika między budynkami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24