Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina z Mielca oskarża lekarza pogotowia ratunkowego o śmierć matki

Agata Dziekan-Łanucha
Zofia i Roman Lesiowie uważają, że życie ich matki było w rękach lekarza pogotowia. Ale lekarz nie pomógł.
Zofia i Roman Lesiowie uważają, że życie ich matki było w rękach lekarza pogotowia. Ale lekarz nie pomógł. FOT. AGATA DZIEKAN-ŁANUCHA
Zofia i Roman Lesiowie dziś złożą doniesienie do prokuratury w Mielcu. Uważają, że 81-letnia matka pana Romana żyłaby, gdyby lekarz z pogotowia nie zlekceważył występujących u niej objawów.

Lekarz wezwany przez państwa Lesiów stwierdził, że kobieta cierpi z powodu przesilenia wiosennego i zalecił leki przeciwbólowe. Kobieta po kilku godzinach zmarła.

- Kto by tam ratował starszą osobę. Niech umiera! - mówią zdesperowani Zofia i Roman Lesiowie.

Rodzina Lesiów mocno przeżyła śmierć matki.

- To nas kompletnie zaskoczyło. Teściowa, owszem, niedomagała. W marcu była nawet w szpitalu, ale pobyt na oddziale wewnętrznym jej pomógł. Odzyskała sprawność, wróciła do poprzedniego stanu fizycznego - opowiada pani Zofia. Jej mąż dodaje: - Opierała się na lasce, ale jeszcze chodziła o własnych siłach.

Lekarz: To przesilenie

Dramat rozegrał się 15 maja. Rano 81-letnia pani Czesława poczuła się źle. Rodzina wezwała pogotowie. Najbliżsi myśleli, że będzie jak dwa miesiące wcześniej. Kobietą zajmą się specjaliści na szpitalnym oddziale i wydobrzeje. Pani Zofia opowiada, że lekarz, który przyjechał w karetce, ani myślał poważnie zająć się chorą.

- Teściowa nie mogła złapać oddechu, bolała ją ręka, noga. Lekarz stwierdził, że to przesilenie wiosenne i dał środki przeciwbólowe. Gdy powtarzała, że ją boli, to tylko zażartował: "Boli, ale zaraz przestanie".

- Matka czuła, że to coś poważniejszego. Sama mówiła, że chce do szpitala. Pojechałem do lekarza rodzinnego - dopowiada pan Roman. Dopiero ten dał skierowanie do szpitala.

Mirosław Solecki, zast. dyr. Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Rzeszowie: - Nie ma procedur zalecających częstsze zabierani pacjentów do szpitala tylko dlatego, że są w podeszłym wieku. W tym względzie pacjentów traktuje się tak samo niezależnie od tego, czy mają rok, czy sto lat. Jeśli chodzi o przypadek w Mielcu, trudno wyrokować. Bo stan pacjentki mógł się zmienić z godziny na godzinę. Czy lekarz popełnił błąd? Możemy tylko dywagować.

Za późno na pomoc

Karetka zabrała panią Czesławę ok. godz. 15. Po godz. 19 zmarła na szpitalnym oddziale ratunkowym. Rodzina dowiedziała się, że przyczyną śmierci był zawał jelita. Pan Roman nie może sobie darować, że to wszystko tak się potoczyło: - Od lekarza na oddziale usłyszałem, że gdyby wcześniej przyszła pomoc, tragedii by nie było.
Lekarz pogotowia, który badał panią Czesławę, nie może odnieść się do zarzutów. Miał wypadek drogowy i jest w ciężkim stanie.

- Pacjentka podczas badania, jak uznał lekarz, była w stanie, który nie wymagał hospitalizacji. Miała prawo być obolała, ponieważ była to osoba starsza, schorowana, więc dolegliwości, które lekarz u niej stwierdził, nie można nazwać zaostrzeniem choroby. Zaordynował leki, a na wypadek, gdyby nie poczuła się lepiej, zalecił konsultację z lekarzem rodzinnym - tłumaczy Zbigniew Bober, dyr. pogotowia.

Niech prokurator rozstrzygnie

Na oddział ratunkowy przyszły już wyniki sekcji zwłok. Od ordynatora dowiedzieliśmy się tylko, problemem była typowa choroba związana ze starzeniem się organizmu, która poczyniła nieodwracalne szkody. I, że nic już nie można było zrobić.

Zofia Leś jest jednak prawie pewna:

- Teściowa mogła żyć do dzisiaj. I dlatego, wraz z mężem chce, żeby sprawą zajęła się prokuratura. Mogą też złożyć skargi do Narodowego Funduszu Zdrowia lub Okręgowej Izby Lekarskiej. - W ciągu ostatniego roku mieliśmy przypadki, kiedy lekarze zostali skazani za podobne zaniedbania - mówi Grzegorz Siteń, rzecznik odpowiedzialności zawodowej w Okręgowej Izbie Lekarskiej w Rzeszowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24