Kontrolerka biletów złożyła zeznania. Policja wyjaśnia incydent w autobusie miejskim w Rzeszowie

- Dzisiaj (27 lutego – przyp. red.) w godzinach przedpołudniowych ta pani zgłosiła się na policję, złożyła zeznania. Nie znam szczegółów przesłuchania

– powiedziała nam aspirant sztabowy Magdalena Żuk, oficer prasowy komendanta miejskiego policji w Rzeszowie.

Policja wykonuje wszystkie czynności po kolei. Zabezpieczony został monitoring.

– Najpierw trzeba przyjąć zawiadomienie, ustalić co się stało, jakie ta pani odniosła obrażenia

– zaznacza rzeczniczka rzeszowskiej policji.

Tożsamość pasażera, który miał wypchnąć kontrolerkę biletów z autobusu, jest ustalana. Monitoring z autobusu został zabezpieczony i będzie sprawdzany, podobnie jak plecak i znajdujące się w nim dokumenty, czy należą do potencjalnego sprawcy. Policja będzie też przesłuchiwać świadków zdarzenia.

- Co do tożsamości tego mężczyzny, jeżeli możemy mówić o jakiejkolwiek winie umyślnej, to na razie nie wiadomo czy ta pani została celowo wypchnięta z autobusu, czy nastąpiło to na skutek szarpaniny i nieszczęśliwego wypadku, bo i takiego scenariusza nie można pominąć. To wszystko wyjaśni się w najbliższych dniach, żeby nikomu nie zaszkodzić i żebyśmy też po prostu nie narazili się na śmieszność

– zastrzega się Magdalena Żuk.

Do zdarzenia doszło w miniony piątek, 23 lutego, w autobusie linii 47 przy Urzędzie Wojewódzkim w Rzeszowie. Informację upublicznił w poniedziałek, 26 lutego, rzecznik prasowy Zarządu Transportu Miejskiego w Rzeszowie Maciej Chłodnicki.

- O godz. 14.17 weszła kontrolerka w celu sprawdzenia biletów pasażerów. Podczas kontroli podszedł do niej pasażer, który chciał wysiadać nie okazując swojego biletu. Gdy na ponowną prośbę kontrolerki dalej nie chciał ponownie okazać biletu, zaatakował kontrolerkę wypychając ją z autobusu. Kobieta upadła na chodnik. Pasażer uciekł z autobusu. Na miejsce została wezwana karetka pogotowia oraz policja. Kobieta została przewieziona do szpitala. Stwierdzono u niej: uraz głowy i kręgosłupa szyjnego, liczne otarcia, obrażenia łokcia i nadgarstka. Pasażer, który zaatakował kontrolerkę zostawił w autobusie swój plecak z dokumentami, który został przekazany policji. Z naszych informacji wynika, iż była to osoba niepełnoletnia. Całe zdarzenie zostało zarejestrowane na monitoringu znajdującym się w autobusie

– relacjonował incydent Maciej Chłodnicki.