Rzeszów i Boguchwała połączą się nowym mostem

Koncepcję budowy nowego mostu przygotowało właśnie Biuro Rozwoju Miasta Rzeszowa. Zakłada połączenie Rzeszowa i Boguchwały na wysokości granicy z Lutoryżem. Początkowo pod uwagę brano także tereny bliżej zalewu na Wisłoku, ale ze względu na olbrzymie koszty inwestycji pomysł upadł.

- Przed samym zalewem Wisłok mocno się rozlewa. Dlatego musielibyśmy zbudować bardzo długi most z drogami dojazdowymi na estakadzie. Bliżej gminy Boguchwała rzeka jest znacznie węższa, dlatego zrezygnowaliśmy z tej pierwszej lokalizacji - tłumaczy Piotr Magdoń, szef Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie.

Zgodnie z koncepcją BRM nowy most połączy się z Rzeszowem w dzielnicy Budziwój, w rejonie ul. Porąbki. Stąd miasto zbuduje ok. kilometrowy odcinek drogi, który poprowadzi trasę do ul. Budziwojskiej. W kolejnych latach następny, prowadzący do al. Sikorskiego.

- W ten sposób powstanie kolejny fragment południowej obwodnicy Rzeszowa, której pierwszy etap to połączenie ul. Przemysłowej z Podkarpacką. Po przedłużeniu drogi ekspresowej S19 w kierunku Barwinka, obwodnica połączy Kielanówkę przez Boguchwałę i nowy most z al. Sikorskiego - tłumaczy dyrektor Magdoń.

W ubiegłym tygodniu władze Rzeszowa omawiały pomysł budowy z burmistrzem Boguchwały. Tutaj inwestycję także chcą realizować jak najszybciej.

- Od strony Lutoryża wjeżdża do nas codziennie 20 tysięcy samochodów. Większość jedzie do Rzeszowa. Dla nas nowa droga i most także byłyby obwodnicą, której bardzo potrzebujemy - mówi Piotr Klimaczak, zastępca burmistrza Boguchwały

U niego droga w kierunku Wisłoka powstanie na tzw. Wisłoczysku, przy granicy z Lutoryżem. To tutaj gmina przygotowuje dla inwestorów specjalną strefę ekonomiczną.

- Dlatego fragment drogi już mamy. Potrzebujemy tylko przedłużyć ją w kierunku mostu, a od drugiej strony połączyć z droga krajową numer 9 - mówi burmistrz Klimczak.

Koszt budowy ok. 150-200-metrowego mostu szacuje się na 12-14 mln zł. Budowa dróg dojazdowych po obu stronach rzeki to drugi raz tyle. Samorządy chcą podzielić kwotę po połowie. Rzeszów 12 mln zł wyda z własnego budżetu.

- My o pomoc zwrócimy się do starosty. Liczymy, pokryje połowę z naszych wydatków. Budowę chcielibyśmy zacząć szybko, nawet w przyszłym roku - przekonuje burmistrz Klimczak.