Rzeszów. Po metodzie „na wnuczka” i „na policjanta” pojawiła się taka „na urzędnika”

Rzeszowscy policjanci wydziału kryminalnego znaleźli sprawców kradzieży, dokonanych starą metodą pod nową nazwą. Trójka krakowian pukała do drzwi rzeszowskich seniorów i podając się za pracowników administracji publicznej, w ten sposób zdobywali zaufanie gospodarzy. Pretekstem miało być sprawdzenie instalacji wodociągowej.

W kwietniu okradli 89-letniego mężczyznę, który wpuścił do mieszkania kobietę podającą się za pracownika administracji. Jak twierdziła, miała sprawdzić ciśnienie wody i drożność odpływu. Razem z gospodarzem poszli do łazienki, gdzie kobieta poleciła pokrzywdzonemu odkręcić kran i obserwować ciśnienie i odpływ wody. Cały czas starała się absorbować gospodarza i odwracać jego uwagę od reszty mieszkania. W tym czasie jej wspólnik przeszukał pokoje, kradnąc znalezione pieniądze. Drugi z mężczyzn stał na czatach, pilnując, by akcji nie przerwali przypadkowi goście bądź przechodnie. Sytuacja powtórzyła się w lipcu, kiedy podejrzani okradli 77-letnią kobietę. Jak ustaliła policja, łupem złodziei padło kilka tysięcy złotych.

Zatrzymanie całej trójki przerwało ten proceder. 45-letnia kobieta i dwóch mężczyzn w wieku 45 i 55 lat usłyszało zarzuty dwóch kradzieży. Zostali już przesłuchani w prowadzącej sprawę Prokuraturze Rejonowej dla Miasta Rzeszowa, na wniosek których sąd zgodził się na zastosowanie dla podejrzanych trzymiesięcznego aresztu.