To było apogeum zdarzeń i konfliktów w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 1 w Rzeszowie. 30 listopada ub. r. ówczesny p.o. dyr. szpitala Marek Wiater w trybie natychmiastowym zwolnił z pracy i wszystkich pełnionych funkcji dr. n. med. Krzysztofa Gutkowskiego, jednocześnie swojego zastępcy ds. lecznictwa i kierownika Kliniki Gastroenterologii i Hepatologii.
Zwolnienie wprawdzie mówiło o miesięcznym trybie wypowiedzenia, ale też o zwolnieniu ze świadczenia pracy w tym czasie. Najbardziej uderzający był inny fragment pisma: „Zobowiązuję ponadto Pana Profesora do zwrotu kluczy do zajmowanego gabinetu, pilota do bramy wjazdowej na parking szpitalny, identyfikatora oraz przepustki na wjazd na teren Szpitala”.
Wobec faktu i trybu usunięcia lekarza z pracy i funkcji, kierownicy innych klinik w szpitalu jeszcze tego samego dnia wystosowali do dyrektora protest, wyrażając w nim oczekiwania cofnięcia tej decyzji i grożąc protestem. Bez rezultatu, choć dyr. Wiater kilka dni później sam stracił stanowisko.
Rzekoma pacjentka miała dać profesorowi 1000 zł łapówki
Z początkiem grudnia ub. r. marszałek województwa Władysław Ortyl otrzymał list, w którym autorka donosiła, iż była pacjentką dra Gutkowskiego w jego gabinecie prywatnym, zapłaciła mu 1000 zł, by przyjął ją na swój szpitalny oddział, gdzie – na zlecenie profesora - poddaną ją wielu kosztownym procedurom diagnostycznym, po czym „na kolejnej wizycie u Doktora Gutkowskiego kazano mi wyrównać poniesione koszty (tylko jakie, jak za wszystko płacić Szpital)” – dodaje autorka w liście.
Marszałek Ortyl zdecydował się przesłać anonim do prokuratury i zapewnia, że uczynił to w uzgodnieniu z członkami Zarządu Województwa, także Stanisławem Kruczkiem.
Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie zdecydowała się odmówić wszczęcia śledztwa „w sprawie zaistniałego przyjęcia korzyści majątkowej w bliżej nieustalonym miejscu, nieustalonej kwocie, o nieustalonej daty dziennej”…
Śledczym udało się ustalić, że wśród pacjentek dr. Gutkowskiego nie było takiej, która nosiłaby imię i nazwisko figurujące w opisie anonimu. Nie mogąc uwiarygodnić treści donosu, nie mając od kogo przyjąć pisemnego zawiadomienia o domniemanym przestępstwie medyka, prokuratura śledztwa odmówiła. Z tego też powodu wicemarszałek Kruczek wyraził wobec radnych wojewódzkich pisemne oczekiwanie, iż pomogą przywrócić lekarza do pracy.
- Uważam, że przyczyna i argumentacja zwolnienia ustała postanowieniem Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie
- argumentuje Kruczek.
Z czym nie zgadza się marszałek Ortyl wskazując, że jest pięć innych zastrzeżeń wobec medyka, dla których doszło do jego zwolnienia.
- Okoliczność związana z przekazaniem sprawy prokuraturze absolutnie i nigdy nie była podstawą do takiej decyzji. List nigdy nie trafił do dyrekcji szpitala, nadto dotarł do nas po odwołaniu pana profesora – akcentował podczas konferencji w minioną środę.
I dodał, że przecież lekarz ma możliwość praktykowania w wielu innych miejscach pracy, w których „może się realizować”.
- Wiem, że było kilka propozycji, kierowanych do pana profesora, które zostały odrzucone – ujawnił marszałek.
Krytycznie odniósł się też do działań śledczych, nadmieniając, że pośród pacjentek profesora szukali nazwiska z anonimu, ale tylko za okres 2020 roku.
- To nie był anonim. Podpisała go osoba z imienia i nazwiska. I nieprawdą jest, że nie była pacjentką szpitala numer jeden. Nie była pacjentką w roku 2020. Nie trzeba być wielkim detektywem, by zapytać, że w ogóle była pacjentką szpitala, i wtedy by się potwierdziło
– podkreślał.
Zapowiedział, że zarząd województwa zwróci się do prokuratury, aby ta ponownie, ale starannie rozpatrzyła sprawę.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice