Rzeszów zadłuży się na 300 mln zł w Europejskim Banku Inwestycyjnym

Rzeszów zaciągnie 300 mln zł pożyczki w Europejskim Banku Inwestycyjnym.
 To najważniejsza zmiana budżetowa, jaka w czasie dzisiejszej sesji uchwaliła Rada Miasta.

- Pieniądze dostaniemy na bardzo atrakcyjnych warunkach i posłużą nam do wykorzystania na kluczowe dla miasta inwestycje. Oczywiście 300 mln zł to pula, z jakiej możemy, ale nie musimy skorzystać. Na razie bierzemy 50 mln zł na tegoroczne inwestycje. Z reszty będziemy korzystać przez kolejne lata. To nie zrodzi jednak dodatkowego zadłużenia, ponieważ pożyczki w takiej kwocie, ale z innych źródeł były już wcześniej zaplanowane w wieloletniej prognozie finansowej miasta - tłumaczyli urzędnicy.


Mimo tego radni opozycji prześcigali się w wyrażaniu niepokoju wobec rosnącego zadłużenia Rzeszowa.


- Na dzisiaj mamy wyższe zadłużenie, ale i budżet jest proporcjonalnie większy. Np. w 2003 roku budżet wynosił 300 mln zł. Dzisiaj to już 900 mln zł. Nasze zadłużenie wynosi tylko 34 proc., a bez obaw może sięgać nawet 60 proc. Do tej granicy nam daleko, wszelkie instytucje kontrolne bardzo dobrze oceniają nasza kondycje finansowa - tłumaczył prezydent Ferenc.


Po bardzo długiej dyskusji miasto dostało zgodę na zaciągnięcie długu. Za takim rozwiązaniem głosowali radni Rozwoju Rzeszowa, SLD i Platformy Obywatelskiej oraz Antoni Kopaczewski z PiS. Jego pozostali koledzy klubowi wstrzymali się od głosu.